Bóg Maryi nie jest Bogiem fejerwerków
Bóg Maryi nie jest Bogiem fejerwerków

Za co wielbi Boga twoja dusza? „Magnificat” u obumieraniu, w czasie burzenia zamków, w słońcu i cienistej dolinie. Warto pieśń uwielbienia Stwórcy uczynić naszą własną, dotyczącą „wielkich rzeczy”, które każdego dnia Pan czyni w naszym szarym życiu…


Święto Nawiedzenia NMP wprowadza nas w miesiąc poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Wcale nas to nie dziwi, ponieważ Maryja niejako ma zwyczaju stawać w cieniu Wszechmocnego Pana. W Jej życiu nieustannie wybrzmiewa chwała Boga: każda Jej myśl, słowo i czyn to świadectwo działania Bożej łaski i miłości. Postawy Maryi ukazane w Ewangelii oraz Jej wierna obecność w naszym życiu, mogą być zachętą, by kształtować w sobie duchowość Magnificat. Bóg Maryi nie jest Bogiem fejerwerków, ale Bogiem żyjącym w codzienności. Wielbi Boga ten, kto „wyczuwa” Jego puls w swoim życiu. Warto Jej pieśń uwielbienia Stwórcy uczynić naszą własną, dotyczącą „wielkich rzeczy”, które każdego dnia Pan czyni w naszym szarym życiu. Warto posłuchać uważnie Maryi, która uczy uwielbienia i posłuchać za co wielbi Boga twoja dusza?

 

Wielbi dusza moja Pana
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim

Wielbi dusza moja Pana za Twoje „Jestem”,

które nigdy się nie zmienia,
za Twoje słowa, które są dla mnie duchem i życiem.
W tej pewności wiary raduje się moja dusza,
bo Ty, Który sam zechciałeś być moim Zbawieniem,
nie zostawisz mnie w otchłani grzechu.
Ufam, że nie zabraknie mi Twojej łaski,
nawet w czasie mojego obumierania.

 
 

Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy,
oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia
Dziękuję, za łaskę nadziei, która mnie podtrzymywała,
gdy mój grzech przysłonił mi Ciebie.
Dziękuję, że nie odwróciłeś ode mnie

Swego miłosnego spojrzenia,
gdy ogarnęła mnie cienista dolina obumierania.
Dziękuję za to, że mi nieustannie błogosławisz,
zsyłasz łaski, bym nie ustała w drodze.
Dziękuję, za Twoje słowa: „staniesz się błogosławieństwem”,
które, wierzę, że są i dla mnie obietnicą,
tak jak przed wiekami były dla Abrahama.

 

Gdyż wielkie rzeczy uczynił Mie Wszechmocny,
święte jest Jego Imię

Drogi Jezu, każdego dnia czynisz dla mnie wielkie rzeczy,
każdego dnia przychodzisz dla mnie na ołtarz podczas Eucharystii.
Z tego największego Cudu rozlewasz łaski na każde „dziś”.
Wielbi dusza moja Pana za każdą osobę,
którą w ostatnim czasie postawiłeś na mojej drodze:
za Kapłanów i za Siostry, za dzieci i ich rodziców,
za ludzi zdrowych i chorych, za radosnych i smutnych;
bo w nich wszystkich mogłam uczyć się odnajdywać Ciebie,
uczyć się kochać.  Święte jest Twoje Imię,
ponad moje oczekiwania i rozumienie.
Święte, czyli na wieki szczęśliwe,
bo na wieki kochające…

 
 

Jego Miłosierdzie z pokolenia na pokolenie,
nad tymi którzy się Go boją

 

Wielbi dusza moja Pana za Twoje Miłosierdzie, z którego żyję.
Tyś mnie ratował z otchłani mojego grzechu,
prowadził przez ciemną dolinę, jak Dobry Pasterz.
Boże mój, jesteś moją tarczą i obroną, moją opoką,
a Twoje Miłosierdzie na wieki pragnę chwalić.

Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich

Wielbi dusza moja Pana za to, że mnie podtrzymywałeś
i dźwigałeś, gdy upadałam,
za to, że ciągle uczysz mnie pokory,
rozpraszając moje plany, oczekiwania i motywy,
kiedy są pełne ukrytej pychy i egoizmu.
Bólem oczyszczasz moje serce.
Jezu, Twoje ramię podtrzymało mnie także dziś. Dziękuję…

 
 

Strącił władców z tronu,
a wywyższył pokornych

Dziękuję Jezu, że niszczysz moje bożki,
burzysz zamki, które buduję dla swojej chwały,
strącasz z tronu moją logikę,
która chce mnie kierować na złe drogi.
Dziękuję Jezu za świadectwo pokory innych ludzi,
świadectwo bezinteresownej służby
i „siedemdziesięciu siedmiu” przebaczeń;
za to, że powoli wywyższasz słabych

i cierpiących w moich oczach.
Dziękuję, że uczysz mnie kochać ubóstwo.

Głodnych nasycił dobrami,
a bogatych z niczym odprawił
Dziękuję Jezu, że ilekroć przychodzę do Ciebie bogata,
pełna swych pozornych zasług,
odsyłasz mnie z niczym,
uczysz prawdy pustych rąk,
wyprowadzasz na pustynię,
aby potem mnie nasycić.
Dziękuję, że Ty mnie zawsze karmisz prawdą, nawet trudną.
Karmisz mnie dobrym słowem,
a nade wszystko codziennie nasycasz mnie Chlebem Życia
- Swoim Najświętszym Milczącym Ciałem.
 
  Ujął się za swoim sługą Izraelem
pomny na swe Miłosierdzie

Wielbi dusza moja Pana za to, że zawsze, mój Boże,
ujmujesz się za mną, wstawiasz, nie zostawiasz nigdy samej.
Ty stajesz w mojej obronie i w obronie każdego bliźniego.
Dziękuję Ci, że chronisz moich Braci i Siostry przede mną samą,
gdy ja ze swej słabości mogłabym ich skrzywdzić.
Twoje Miłosierdzie jest większe niż wszystkie inne dzieła.
Dziękuję Ci także, że mogę zwać się Twoją służebnicą,
za powołanie i charyzmat. Bądź uwielbiony!

Jak obiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki

Wielbi dusza moja Pana za to, że Ty działasz w mojej historii,
że historia życia każdego człowieka jest święta i błogosławiona,
i tak będzie na wieki.
Dziękuję, że nie cofasz nigdy Swych obietnic.
Bądź uwielbiony, za to, że Twoje słońce

wschodzi nad złymi i dobrymi,
a więc także nade mną.

 
 

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu,

jak była na początku, teraz i zawsze

i na wieki wieków. Amen.

s.M. Emanuela Dobry