Czego szukam? Gdzie jest mój Bóg?
Czego szukam? Gdzie jest mój Bóg?

Czy zależy mi na obecności Boga? Czy mam w sobie pragnienie Boga, który z ojcowską miłością troszczy się o mnie i moją codzienność. To Bóg Miłosierny, pełen dobroci i łagodności. Mój Bóg!

 

W czasie rozważania wielkanocnych tajemnic słyszymy niejednokrotnie w Ewangelii pytanie: „Kogo szukacie? Czego szukacie? Nie ma Go tu!” Więc, gdzie On jest i czego ja szukam? Ku czemu kieruję moje pragnienia…? Za czym podążam..? Na kim albo na czym najbardziej mi zależy?

... szczęście, miłość, zdrowie, rodzina, pieniądze, sława, dobra praca,

… i tak wiele innych priorytetów, spraw stawianych na pierwszym miejscu…


Moja codzienność, mój styl życia, wybory, które muszę podejmować, moje zdanie wyrażane często głośno i dobitnie, by każdy usłyszał… to wszystko staje się odpowiedzią -  niejednokrotnie może nawet nieświadomie wyrażaną – na pytanie o moje pragnienia. Każdy odczuwa jakieś pragnienia, dążenia, na czymś mu bardzo zależy, bez pewnych spraw, rzeczy, osób nie wyobraża sobie życia.


Wśród mnogości pytań o pragnienia jest jeszcze jedno – fundamentalne… pośród krętych ścieżek życia, kiedy przeżywam chwile, że płaczę choć ani jedna łza nie spływa po policzku, kiedy rodzą się we mnie słowa pełne goryczy choć nie zostaną wypowiedziane, kiedy samotność przeszywa na wskroś choć wokół tak wielu ludzi, kiedy padający deszcz wydaje się nie mieć końca… jest ON – Stwórca i Pan, Bóg stale obecny. Czy zależy mi na Jego obecności? Czy mam w sobie pragnienie Boga – nie kogoś dalekiego, którego czasem chciałabym obarczyć odpowiedzialnością za wszystkie trudne doświadczenia, ale Boga, który z ojcowską miłością troszczy się o mnie i moją codzienność. To Bóg Miłosierny, pełen dobroci i łagodności.


Mój Bóg –
…czasem Go proszę, by odebrał mi mój ból, ale przecież ból nie jest dla Boga by mi go odbierał, ale dla mnie, bym go oddała,
…czasem Go proszę, by dał mi cierpliwość, ale przecież cierpliwość jest owocem ciężkiej próby, nie jest przydzielana,

ale wypracowana,
…czasem Go proszę by dał mi radość, ale On daje łaskę, a radość zależy ode mnie,
…czasem Go proszę, by dał mi duchowy wzrost, a Bóg dba o mnie i pielęgnuje bym stała się drzewem przynoszącym obfity owoc

zaś wzrastać muszę sama


Mój Bóg -
…każde moje spojrzenie w Jego stronę, oddawanie Mu tego, co boli, dręczy, zawierzanie swojej codzienności, modlitwy szeptem zanoszone, a nawet te wykrzyczane, trwanie w Bożej obecności mimo nawału obowiązków, postawa wdzięczności, wierne wypełnianie zadań, świadectwo wiary, nadziei i miłości, by pokazać, że zależy mi na Bogu, na MOIM BOGU, bo przecież pragnienie Boga jest wpisane w serce człowieka.

 

s.M. Eligia Garbacz