Rozważania Drogi Krzyżowej – Wspomnienia Maryi
Rozważania Drogi Krzyżowej – Wspomnienia Maryi

Panie dopomóż, abyśmy podążając za Tobą w rozważaniach Twojej drogi krzyżowej potrafili, w Twoim Duchu, ożywić umiłowanie Krzyża. Niech wstawiennictwo i obecność Twojej Matki rozpali w nas jeszcze gorliwsze pragnienie zjednoczenia się z Tobą w zwykłej codzienności.

 

 

 

 

 

Stacja I Piłat skazuje Jezusa na śmierć
M.: Piłat wypowiedział słowa wyroku na mojego Syna… Słowa oskarżające, niedobre… Słowa skazujące Go na śmierć…, chociaż Jezus był niewinny przyjął te słowa.
Pamiętam, kiedy przyszedł do mnie Archanioł Gabriel z dobrym słowem od Boga. Zwiastował mi, że będę matką Zbawiciela. Nazywając siebie Służebnicą Pańską przyjęłam to Słowo, aby mogło we mnie stać się Ciałem…
Moi kochani! Jak przyjmujecie Boże słowo?

Drogie dziecko: jak słuchasz innych ludzi? Czasem to przez nich mówi do ciebie Bóg. Jakimi słowami zwracasz się do swoich najbliższych? Jak anioł czy jak Piłat?



Stacja II Jezus przyjmuje krzyż na swoje ramiona
M.: Jezus przyszedł na świat, nie, po, aby Mu służono, ale aby nam służyć. Aby zbawić każdego człowieka bierze krzyż na swoje ramiona. Nie ma większej miłości od tej… Mój Syn tak chciał pokazać, że kocha… wziął krzyż.
Pamiętam, kiedy poszłam do kuzynki Elżbiety. Droga przez góry nie była łatwa. Wiedziałam, że potrzebuje pomocy, gdyż spodziewa się dziecka. Niosąc Jezusa pod sercem służyłam z radością, choć wymagało to wysiłku.
Moi kochani! Służyć nie znaczy być służącym. Służyć to znaczy kochać pomagając innym w potrzebie.

A ty, drogie dziecko czy pomagasz?

 

Stacja III Jezus po raz pierwszy upada pod ciężarem krzyża
M.: Widziałam, że mój Syn ma coraz mniej sił.. Upadł… Czy ktoś współczuł? Pomógł wstać? Moje serce pękało z bólu na ten widok…
Pamiętam, w Betlejem, kiedy miałam urodzić Syna Józef pukał do wielu drzwi… Nikt nas nie zaprosił do środka. Nie rozumiał, albo nie chciał rozumieć naszej trudnej sytuacji. Wtedy też nikt nie okazał serca.
Moi kochani! Jak ważne jest okazać innym współczucie. Obecność w trudnej sytuacji jest najcenniejsza pomocą.

Drogie dziecko! Czy inni mogą liczyć na twoje współczucie?

 

Stacja  IV  Jezus spotyka swoją Matkę
M.: Tak. Spotkałam Go. Spotkałam mojego Syna, kiedy niósł krzyż. Spojrzeliśmy na siebie… Cierpiałam patrząc na Jego umęczone ciało. To przecież moje Dziecko, mój Syn!
Pamiętam, kiedy Jezus miał 40 dni zaniosłam Go do świątyni. Zanim został przedstawiony Panu – tak jak nakazywało Prawo, spotkał nas starzec Symeon. Przepowiedział mi, że moją duszę miecz przeniknie.
Moi kochani! To co trudne w życiu człowieka niełatwo jest przyjąć i się z tym pogodzić. Tylko głęboka wiara może nas uchronić od rezygnacji, może pomóc nam przez to, co trudne przejść.

Drogie dziecko! Jak przyjmujesz wyzwania, które wydają się niemożliwe do zrealizowania?

 

Stacja V  Szymon pomaga nieść krzyż Jezusowi
M.: Ucieszyłam się, że wreszcie ktoś pomaga mojemu Synowi. Widać było, że robi to niechętnie… Jestem pewna, że nie wiedział, Komu pomaga. Nie rozumiał, co naprawdę się dzieje…
Pamiętam, że gdy Jezus się nam zgubił w Jerozolimie wraz z Józefem szukaliśmy Jezusa z bólem serca. A kiedy wreszcie odnalazł się w świątyni, ja też nie rozumiałam ani tego, co się stało, ani tego co mówił do nas… Rozważałam to w sercu…
Moi kochani! Nieraz chcemy wszystko od razu zrozumieć, wyjaśnić. A może czasem trzeba przed Bogiem zamilknąć, zasłuchać się…

Drogie dziecko! Czy nie jesteś przesadnie ciekawy wszystkiego? Czy umiesz dochować tajemnicy?

 

Stacja VI Weronika ociera twarz Panu Jezusowi
M.: W tej chwili twarz Jezusa nie była piękna. Był na niej pot, krew, kurz z drogi, na którą upadł… Pojawiła się dziewczyna z chustą… Podbiegła, szybko, zanim ktokolwiek mógł spostrzec, co robi… A ona otarła Jezusowi twarz…
Pamiętam ten dzień, kiedy Jezus opuścił dom rodzinny. Odszedł, aby wypełniać misję zleconą Mu przez Ojca. Poszedł do Jana nad rzekę Jordan, aby przyjąć chrzest. Głos Boga z nieba ogłosił, że to Jego Syn umiłowany, Ten, który się Bogu podoba…

Moi kochani! I Ty jesteś moje drogie dziecko masz być podobny do swego Ojca w niebie, ale... czy jesteś?

 

Stacja VII Jezus po raz drugi upada pod ciężarem krzyża
M.: Krzyż był niewyobrażalnie ciężki. Widziałam, z jakim trudem Jezus idzie niosąc ten ciężki krzyż. Jako Matka wiedziałam, że w tej chwili bardziej od jego ciała cierpi serce. Mój Syn upadł… To ciężar ludzkich grzechów powalił Go na ziemię.
Pamiętam, jak rozpoczynał swoją działalność wśród ludzi. Byłam obecna, gdy uczynił pierwszy cud przemieniając wodę w wino na weselu w Kanie. Zawsze czynił dobro… Teraz cierpi niewinnie… Bez słowa skargi na swój los…
Moi kochani! Jak trudno przyjąć niesłuszne oskarżenia w milczeniu…

A ty drogie dziecko co robisz, gdy choć się starasz być dobrym i pomagasz, mówią o tobie źle?

 

Stacja VIII Jezus poucza płaczące niewiasty
M.: Kobiety i dzieci, matki… Płakały, współczuły. One widziały jak mój Syn kochał dzieci. Pamiętały zapewne, że brał je na kolana, błogosławił.
Pamiętam, że Jezus nauczając, właśnie dzieci dał za wzór. Powiedział, nawet, że ludzie mają się stać podobni do tych najmniejszych, jeśli chcą osiągnąć Królestwo Boże.
Moi kochani! Stać się jak dziecko - ufnym, całkowicie zależnym od Boga – to się nam często nie podoba.

Drogie dziecko! Choć jesteś już dorosły – staraj się w sercu być jak dziecko wobec Ojca w niebie.

 

Stacja IX Jezus po raz trzeci upada pod ciężarem krzyża
M.: Nie mogłam na to patrzeć. Czy ktoś zrozumie jak cierpi serce matki na widok dziecka w takim stanie? Jak wielka kryła się w tym wszystkim tajemnica, że Boży Syn pozwolił siebie tak traktować.
Apostoł Jan był ze mną na tej krzyżowej drodze. On jeden wytrwał przy Jezusie.

Pamiętam, opowiedział mi, że pewnego dnia wraz z Piotrem i Jakubem widzieli Jezusa przemienionego na górze Tabor. A teraz patrzyliśmy na Jezusa, który znowu upadł…
Moi kochani! Tu kryje się wielka miłość Boga do człowieka. Jezus – Bóg i człowiek zbawia świat przez krzyż.

Drogie dziecko! A ty jak okazujesz miłość mojemu Synowi?

 

 

Stacja X Jezus z szat obnażony
M.: To był ten moment, że Jezus stanął już na górze. Żołnierze, aby Go przygotować do ukrzyżowania zdjęli z Niego szaty. Płakałam widząc umęczone ciało mojego Syna. Choć wierzyłam, że dokonuje się zbawienie świata, to ból jaki czułam w sercu… Tego nie da się opisać słowami.
Jak wielka to jest miłość do człowieka, że nawet, kiedy Jezus podejmuje się umrzeć to jednak nas nie opuszcza. Dał swoje ciało nie tylko wtedy, gdy za nas cierpiał. Pozostał z nami w Eucharystii, daje nam swoje ciało w Komunii świętej.
Moi kochani! Żołnierze źle traktowali ciało Bożego Syna.

A ty drogie dziecko? Jak przeżywasz Mszę świętą? Czy dziękujesz za ten wielki dar – Jezusa, który pod postacią chleba przychodzi do ludzkich serc?

 

 

Stacja XI Jezus zostaje przybity do krzyża
M.: Widziałam jak żołnierze wzięli gwoździe… Przybili nimi ręce i nogi mojego ukochanego Syna do krzyża. Te same ręce, które błogosławiły i te same nogi, które wcześniej śpieszyły z pomocą. Teraz te ręce i te nogi zostały unieruchomione. Teraz zbawiały świat…
Zanim Jezus żywy wyszedł z grobu, źli ludzie myśleli, że to koniec historii Jezusa z Nazaretu. Grób miał unieruchomić Jezusa na zawsze. Tymczasem z grobu wyszło nowe życie, zmartwychwstanie dało nadzieję, że ból cierpienie, a nawet śmierć to nie koniec.
Moi kochani! Każde cierpienie jest wielką tajemnicą. Choć trudno je  przyjąć, ma ogromną wartość w oczach Boga.

Drogie dziecko! A czy ty potrafisz w ciszy znieść ból, krzywdę, to, co trudnego cię spotyka?

 

Stacja XII Jezus na krzyżu umiera
M.: Słyszałam ostatnie słowo Jezusa z krzyża… PRAGNĘ…, Czego pragnął mój Syn? Umierał za grzeszników, bo kochał. Umierał, bo każdemu chciał otworzyć niebo! Jego pragnieniem są ludzkie serca, zbawienie dusz.
Moi kochani! Jak często dla ludzi ważne są sprawy naprawdę nieistotne, jak często pragną żyć łatwo i przyjemnie… Boga zostawiają daleko w tyle… A czeka na nich NIEBO!
Moje dziecko! Czy mówisz mojemu Synowi o swojej miłości? On pragnie także twojego serca! Pragnie kiedyś spotkać ciebie w niebie.

 

Stacja XIII Jezus zdjęty z krzyża
M.: Kiedy wyjęli gwoździe z rąk i nóg, kiedy złożono Go powrotem na ziemi mogłam podejść. Mogłam Go dotknąć…, objąć… I płakać… Mój Syn… /CHWILA CISZY!!/
Moi kochani! Kiedy płaczesz nie jesteś dziwny, inny, słaby. Płacz może oznaczać, że bardzo kochasz… nie trzeba wstydzić się łez. Nawet Jezus płakał po stracie przyjaciela Łazarza. A później pośle nam swojego Ducha świętego, aby nas umocnić darami z nieba.

Drogie dziecko! Nigdy nie śmiej się z tych, którzy płaczą; nie pogardzaj nimi. Jeśli chcesz ich wzmocnić - po prostu z nimi bądź.

 

Stacja XIV Jezus do grobu złożony
M.: Jezus martwy leży w grobie. Martwy, a przecież to Zwycięzca śmierci! Już w niedzielny poranek ten właśnie grób będzie pusty! Jezus śmiercią i zmartwychwstaniem zwycięża śmierć. Zaprasza do nieba wszystkich! Dlatego nie mogło w tym niebie, gdzie wszyscy są szczęśliwi zabraknąć mnie. Jezus chciał w niebie być ze swoją Mamą. I rzeczywiście jesteśmy tam szczęśliwi!
Moi kochani! Każdy z nas może zmartwychwstać. Może już dziś powstać ze swoich grzechów, wyspowiadać się i przyjąć komunię świętą, aby mieć niebo w sercu. Drogie dziecko! Przeproś za grzechy Boga, Przeproś tych, których skrzywdziłeś, a Jezus zamieszka w twoim sercu i uczyni tam niebo.

 

s.M. Elżbieta Bujok