Słów kilka o początku...
Słów kilka o początku...

Datę 3 maja 1850 r.przyjmuje się za otwarcie ochronki w Podrzeczu, prowadzonej według metody pedagogicznej Edmunda Bojanowskiego a zarazem jako datę założenia Zgromadzenia Służebniczek.

 

3 maj 1850 r.

POCZĄTEK!

 

Datę 3 maja 1850 r.przyjmuje się za otwarcie ochronki w Podrzeczu, prowadzonej według metody pedagogicznej Edmunda Bojanowskiego a zarazem jako datę założenia zgromadzenia służebniczek. Bezpośrednią pracę wychowawczą wśród dzieci Bojanowski powierzył trzem młodym dziewczynom wiejskim, które od tego dnia zamieszkały razem i rozpoczęły życie wspólne, ujęte w pewne ogólne wytyczne podane przez Założyciela. Z zapisków Dziennika na przełomie lat 1854-1856 dowiadujemy się o tym, że O. Założyciel starał się o odpowiednie ogrodzenie ogródka ochronkowego, o dzwon przed drzwiami Ochrony, o huśtawkę i klocki do zabaw i „obrączki” do gry dla dzieci, o ikonografię przedstawiającą sceny z historii Starego i Nowego Testamentu.


Do ochronki przychodziło dziennie około 30 dzieci w wieku przedszkolnym, tj od 3 do 7 roku życia. Aby ochronki były – jak pragnął Bojanowski – „ulgą dla wszystkich, a dla nikogo ciężarem”, została w nich połączona dobroczynność z pracą fizyczną, która miała stać się źródłem utrzymania dla trzech ochroniarek. Dlatego w zajęciach swoich służebniczki zamieniały się kolejno tak, że każda z nich dwa razy w tygodniu pracowała w ochronce, a cztery dni fizycznie u właściciela wsi, wykonując różnego rodzaju prace, jakie jej zlecono. Wspólna praca z wieśniakami, podczas której, zwłaszcza, gdy była dość jednostajna, siostry przewodniczyły w modlitwie, szczególnie różańcowej i w śpiewie religijnym, wpływała na podniesienie poziomu moralnego ludu. Pomagała także znosić ciężar wykonywanej pracy i skierować myśli człowieka na to, co wiecznotrwałe.

 

Otwartość jako forma

 

Edmund Bojanowski, jako inspirator tworzącej się wspólnoty Sióstr Służebniczek Bogarodzicy posiadał od zarania swej koncepcji zakładania ochronek pewien model struktury organizacyjnej. Nie wyraził go od razu na piśmie, ale od dnia 3 maja 1850 r.aż do 1855 roku wprowadzał go konsekwentnie w życie. Pracę wychowawczą w powstałej podrzeckiej ochronce łączył ze wspólnotą mieszkania, modlitwy i pracy apostolskiej. Sukcesywnie przez kolejne miesiące, lata sprawdzał realność i praktyczność zobowiązań ascetycznych i organizacyjno-dyscyplinarnych. Od początku 1855 roku dążył do wprowadzenia wyraźnego elementu stałości przez określenie czasu trwania zobowiązań podejmowanych przez ochroniarki. Dnia 8 grudnia 1855 r.w piśmie do ks. abpa L. Przyłuskiego Edmund Bojanowski pisze: „Rozwijająca się cała myśl musiała przyjąć kształty wyraźne” i to według najpewniejszej drogi „tradycji kościelnej”. Idea ukształtowania personelu wychowawczego w ochronkach, jako wspólnoty o celach bractwa religijnego przyświecała O. Założycielowi od samego początku instytucji ochronkowej. Z rozwagą, powoli, ale i zdecydowanie pokonywał wszystkie pojawiające się trudności. Bardzo mu zależało na tym, aby zakonność ochroniarek nie przybrała charakteru zamkniętego, lecz by była otwarta, tzn. intensywnie bezpośrednio oddziaływująca na środowisko. Wspólnota ochroniarek miała się formować w duchu tradycji i nauczania Kościoła, ale styl życia i apostołowania miał być inny od tego, który był praktykowany w innych zakonach.


Wspólnota Służebniczek Bogarodzicy miała w ujęciu Bojanowskiego stanowić „nowe zgromadzenie wychowawcze”. Bojanowski rozczytywał się w historiach reguł różnych zakonów i zgromadzeń. Idee niektórych, były bliskie jego koncepcji. Zgłębiał szczególnie „Ćwiczenia duchowne” św. Ignacego Loyoli i Ustawy Towarzystwa Jezusowego. Zbierał wiadomości. Wnikliwsza analiza doprowadziła O. Założyciela w sierpniu 1854 do konkluzji, iż istnieje nieodzowna konieczność utworzenia zgromadzenia zakonnego, które odpowiadałaby całkowicie zapotrzebowaniu i warunkom w Polsce. Od zarania powstania pierwszej ochronki w Podrzeczu przyświecała Edmundowi Bojanowskiemu idea służby w duchu służebnej postawy Syna Bożego i Maryi Pokornej Służebnicy Pańskiej. Dlatego już w 1851 r., przewodniczki ochronki podrzeckiej zostały przez Założyciela nazwane „Służebnicami”, a potem „Służebniczkami”, co w konsekwencji doprowadziło do oficjalnej nazwy: „Służebniczki Bogarodzicy”

 

Domyślne serca i serdeczne miłosierdzie

 

Wspólnota mieszkania, modlitwy, pracy i posiłków coraz mocniej scalała służebniczki i wytwarzała między nimi swoistą więź duchową. Uświadamiały ją sobie szczególnie podczas różnych zmian personalnych i rozstań, spowodowanych najczęściej poważną chorobą członków ich rodzin lub nieco później powstawaniem nowych ochronek. Gdy zmuszona do okresowego pobytu u rodziny z powodu poważnej choroby ojca Katarzyna Adamska napisała list do sióstr w ochronce podrzeckiej, w której poleciła się ich modlitwom, Bojanowski zapisał 23 czerwca 1854 r.: „Jakże to już miły powstaje związek miłości siostrzeńskiej pomiędzy służebniczkami Ochrony”. Zaś po rozmowie z Franciszką Przewoźną zanotował 3 sierpnia 1854 r.: „Chwalić jedność i zgodę Ochroniarek”.


Tak więc wzajemne przywiązanie do siebie ochroniarek stawały się dostrzegane przez najbliższe otoczenie, i sprawiały ogromną radość Założycielowi. Oddziaływały też duchowo na wszystkich, wśród których ochroniarki podrzeckie pracowały. Atmosfera miłości inspirowała je do twórczych, ofiarnych czynów apostolskich względem dzieci, chorych i ubogich, przez co zdobywały coraz większe uznanie, zaufanie i przychylność ludu wiejskiego. Bojanowski był z tego bardzo zadowolony i niejednokrotnie wzruszony. Chwalił ochroniarki – jak to sam określił – „serdeczne miłosierdzie” oraz dziękował im za wspaniałą „domyślność serca”.

 

Nazwał siostrami


Wymownym znakiem wewnętrznej odnowy życia był nowy jednolity ubiór, który polecił Bojanowski włożyć ochroniarkom na zakończenie rekolekcji. Wyznał wówczas: „Miły był dla mnie widok trzech świeżo w błękitne suknie ubranych służebniczek Ochronki Podrzeckiej przystępujących z dziwną skruchą i wzruszeniem po trzechdniowych rekolekcjach do komunii św.”. Pod datą 7 maja 1856 r.w Dzienniku czytamy, że do tego stroju O. Założyciel dał ochroniarkom krzyżyki. Przy okazji otrzymania listu dla przewodniczek pracujących w ochronce podrzeckiej w sierpniu 1854 r.Założyciel pierwszy raz określił je mianem „Sióstr”.

 

Troszczyć się o rozwój dzieła

 

Każda służebniczka uczestniczy w charyzmacie, jakiego Duch Święty udzielił Założycielowi. A jest nim dar służenia człowiekowi w prostocie ducha i bezinteresowności. Odmawiamy codziennie modlitwę o kanonizację O. Założyciela:


Duchu Święty, Niepojęta Miłości, Tobie błogosławiony Edmund Bojanowski zawdzięcza powołanie do służby dla bliźniego. Z Twoją pomocą i pod Twoją opieką podjął trudną pracę wśród ludzi potrzebujących, jako pokorny wykonawca Nowego Przykazania, ogłoszonego przez Jezusa Chrystusa w wieczernikowym Testamencie. Owocem jego głębokiej wiary w obecność Boga w świecie, i żywej miłości poprzez służbę dla potrzebujących, jest Zgromadzenie Służebniczek Najświętszej Maryi Panny. Spraw Duchu Święty, aby to jego dzieło rozwijało się poprzez dalsze posługiwanie, w miarę rosnących potrzeb Kościoła (…). Amen. 

 

M.M. Brygida Biedroń