Sympozjum w Prudniku
Sympozjum w Prudniku

„Dzieciństwo i młodość Stefana Wyszyńskiego w kontekście jego późniejszych wyborów” – taki jest tytuł mojego wystąpienia w Prudniku – miejscu internowania kardynała – podczas sympozjum poświęconego jego czci.

 

Przygotowanie referatu stało się dla mnie okazją pochylenia się nad życiem i działalnością dziś już błogosławionego Stefana kardynała Wyszyńskiego. Okazuje się, że doświadczenia z najwcześniejszych lat życia miały ogromny wpływ na wiarę, duchowość, ale także umiłowanie Ojczyzny przez późniejszego Prymasa Tysiąclecia. W młodym wieku stracił matkę, co było bardzo trudnym i niezrozumiałym doświadczeniem dla całej rodziny. O cierpieniu jakim była śmierć matki świadczą słowa, które kardynał Wyszyński uczynił swoją modlitwą 70 lat po śmierci matki. Modlił się wtedy tak: „Ojcze Niebieski, zabrałeś nam, dzieciom, matkę Juliannę i zostawiłeś nas sierotami. Wiemy, że wszystko czynisz przez Miłość. Ale związek z matką, którą dałeś, jest tak wielki, że trudno pojąć, że miłość Boża pozbawia nas miłości macierzyńskiej. Fiat Voluntas Tua (Niech się stanie wola Twoja)”.

 


Z innych wspomnień wiemy, że po śmierci swojej ukochanej mamusi w sposób szczególny umiłował Maryję, by – jak sam mówił – „mieć Matkę”. We wspomnieniach bł. Stefana Wyszyńskiego możemy znaleźć słowa, z których jasno wynika skąd w nim ta miłości do Matki Najświętszej. Wspominał tak: „„Mój ojciec z upodobaniem jeździł na Jasną Górę, a moja matka do Ostrej Bramy. […] Oboje odznaczali się głęboką czcią i miłością do Matki Najświętszej i jeżeli – co na ten temat ich różniło – to wieczny dialog, która Matka Boża jest skuteczniejsza: czy ta, co w Ostrej świeci Bramie, czy ta, co Jasnej broni Częstochowy…”.

 


Nie tylko duch maryjny wypływający z atmosfery domu rodzinnego miał wpływ na młodego Stefana. Ojciec był wielkim patriotą i miłość do ojczyzny wpajał swoim dzieciom. To właśnie od niego chłopiec uczył się jak kochać swój naród i co dla niego robić. I chociaż wszelka działalność patriotyczna była wówczas zakazana a nawet karana rodzina Wyszyńskich nigdy z niej nie zrezygnowała. Młody Stefan należał do harcerstwa, co groziło karą 25 pejczów, którą został też ukarany a później wspominał, że było to jego pierwsze cierpienie dla ojczyzny.

 


Rozmodleni rodzice, kochające się rodzeństwo, miłość to ojczyzny to tylko niektóre piękne doświadczenia z życia rodziny nowego błogosławionego, które miały wpływ na jego późniejsze decyzje, wybory i postawy. Było ich o wiele więcej, ale nie sposób wszystkich wymienić.

 


Prelegentami podczas sympozjum byli także: ks. Janusz Iwańczuk oraz p. dr Ewa Katarzyna Czaczkowska. Wysłuchanie ich wykładów także wniosło wiele światła i poznania jeśli chodzi o osobę Prymasa Wyszyńskiego. Wykłady poprzedzone były uroczystą Eucharystią sprawowana przez Ks. Bpa Andrzeja Czaję. Po niej mieliśmy okazję zwiedzić miejsce uwięzienia Wyszyńskiego i wysłuchać historii jego pobytu w Prudniku. Następnie zostały posadzone buki kardynalskie, które mają przypominać tą wielką postać.

 

s.M. Damiana Szmidt

 

Treść wykładu s.M. Damiany:

TU ODTWARZAJ>>>