Wychowawca chrześcijański w procesie rozeznawania...
Wychowawca chrześcijański w procesie rozeznawania...

„Wychowawca chrześcijański w procesie rozeznawania powołania” - to hasło kolejnego już Tygodnia Wychowania, który bedziemy przeżywać w dniach od 9 do 15 września 2018r. Rozeznawanie w życiu człowieka zdaje się być jednym z podstawowych zadań.

 

 

 

Żeby dokonać właściwego wyboru trzeba najpierw zadbać o właściwe rozeznanie. Wybór drogi życia to wybór fundamentalny, dlatego tak ważne jest rozeznawanie. Młody człowiek staje w pewnym momencie swojego życia przed pytaniami: co dalej? Co mam w życiu robić? Kim mam być? Znalezienie odpowiedzi na te pytania jest czymś niezmiernie ważnym i koniecznym. I właśnie dlatego potrzeba dziś mądrych wychowawców, którzy będą potrafili towarzyszyć młodemu człowiekowi w wyborze właściwej drogi życia.

 


Odkryć drogę powołania i pójść za wezwaniem Pana nie jest dziś rzeczą prostą. Doskonale wie o tym każdy, kto towarzyszy młodym ludziom w ich zmaganiach i szukaniu odpowiedzi na rodzące się pytania i wątpliwości. Pismo Święte zapewnia nas, że Tym, który powołuje jest sam Bóg. To on w swojej wielkiej miłości i odwiecznym planie przygotował dla człowieka wspaniały plan. W Księdze proroka Jeremiasza czytamy: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię” (Jr 1, 4-5). Słowa te dają nam wielką radość i nadzieję, że na drodze, na którą wzywa nas Pan nie będziemy sami. On jest zawsze blisko, jest zawsze z nami. To On prowadzi człowieka po drogach jego życia.

 


Ojciec Święty Franciszek w swojej adhortacji Gaudete et exultate zapisał takie słowa: „Liczy się to, aby każdy wierny rozpoznał swoją drogę i wydobył z siebie to, co ma najlepszego, to, co najbardziej osobistego Bóg w nim umieścił (por 1 Kor 12,7), a nie marnował sił, usiłując naśladować coś, co nie było dla niego pomyślane”. Na takiej drodze człowiek może doświadczyć szczęścia i prawdziwego rozwoju. Wiedzą o tym ci, którzy krocząc drogą powołania otrzymanego od Pana, doświadczają głębokiej radości i pokoju w podejmowaniu codziennych zadań. Piękna jest droga życia w bliskości Pana, gdy pełni się Jego wolę. A jednak tak trudno o właściwe rozeznanie i odwagę w podjęciu drogi, na którą wzywa mnie Pan. Myślę tu w szczególności o powołaniu do służby Bożej w Kościele. Na naszych oczach sytuacja bardzo się zmienia. Coraz mniej młodzieńców przekracza progi seminariów, coraz mniej dziewcząt decyduje się na drogę życia konsekrowanego. Dlatego tym bardzie potrzeba dziś wychowawców, którzy pomogą młodemu człowiekowi wzrastać na drodze odkrywania powołania. W cytowanej adhortacji papież dalej pisze: „Chrześcijanin nie może myśleć o swojej misji na ziemi, nie pojmując jej jako drogi świętości, ponieważ „wolą Bożą jest wasze uświęcenie” (1 Tes 4,3)”. Każdy człowiek jest powołany do świętości, dlatego tak ważne jest, by iść w życiu właściwą drogą. Drogą, którą rozeznajemy na modlitwie, w lekturze Bożego Słowa.

 


Jak więc dziś dobrze towarzyszyć młodym ludziom w ich rozeznawaniu powołania? Przede wszystkim być z nimi. Poświęcić czas na rozmowę, na wysłuchanie, na doradzenie. Trzeba jednak samemu być człowiekiem wiary, zaczytanym w Boże Słowo, rozmodlonym w codzienności. To moja relacja z Panem często jest tym, co pociąga młodego człowieka do Boga, ale też pozwala mu otworzyć się przede mną. Będąc wychowawcą, szczególnie katechetą warto samemu poznać pewne kryteria rozeznawania powołania, by pomóc młodemu człowiekowi w zobaczeniu znaków, jakie Pan daje. Warto też nie zapominać o przygotowywaniu katechez poświęconych tematyce powołania. Dobry wychowawca, katecheta zna swoich uczniów i potrafi rozpoznać zainteresowanie życiem kapłańskim czy zakonnym. Ważne, by w takich sytuacjach podtrzymywać w młodym człowieku to iskierkę pragnienia pójścia za Panem, aż do chwili, gdy wybuchnie ona pięknym płomieniem. Jako wychowawcy nie bądźmy obojętni na młodego człowieka, który pyta i poszukuje swojego miejsca w Bożym planie zbawienia.

 

s.M. Damiana Szmidt