Z różańcem przy Sercu Pana Jezusa
Z różańcem przy Sercu Pana Jezusa

Modlitwa różańcowa może nam pomóc przeżyć prawdę o Wielkiej Miłości Boga. Miłośc ta rozlewa się na nas przez Serce Pana Jezusa. Ono nas nieustannie zaprasza do WNĘTRZA ŻARU MIŁOWANIA BOGA I BLIŹNIEGO!

Zaproponowane teksty do rozważania pochodzą z Dziennika Sługi Bożej s. Roberty Babiak

 

Więcej o s. Robercie...

 

 

WPROWADZENIE do modlitwy różańcowej:

 

Po Komunii św. Pan Jezus darował mi Serce Swoje jako Skarbonę i wyraził życzenie, abym wszystko, nawet drobiazgi codziennego życia, składała do tej Skarbony, bo tylko w niej wszystko jest bezpieczne, owszem kapitał wzrasta w bardzo wysoki procent. Wszystko doczesne zmienia się w wartości wieczne.

 

… W tejże chwili odczułam przy sobie obecność Matki Najświętszej i te usłyszałam słowa: „Przypatrz się córko, Serce mojego Syna tak dla mnie, jako i dla was jest zawsze otwarte”. Zaraz ujrzałam Matkę Najświętszą stojącą w samymże Sercu Boskiego Syna wewnątrz, a na zewnątrz widziałam wszystkie narody ziemi, rzesze nieprzeliczone, które prosiły Ją o wsparcie. Maria z niesłychaną hojnością brała skarby z Bożego Serca i dawała je każdemu, ale nie zawsze dawała to, o co Ją proszono, lecz to, co było pożyteczniejsze dla danej duszy. Dawała tak serdecznie i życzliwie, że żadna najczulsza matka ziemska nie zdołałaby być tak dobrą dla swojego jedynego dziecka.


 

I TAJEMNICA - MODLITWA PANA JEZUSA W OGRÓJCU


… Po Komunii św. poznałam w jakiś dziwny sposób, a równocześnie odczułam w miłości, iż Pan Jezus przytulił moją głowę do swojego Boskiego Serca i rzekł łaskawie: „Pij, czerp i rozdawaj innym”. Zdawało mi się, że w Sercu Boskim wre miłość, pragnąca wylać się na świat z taką siłą, jak to czyni rozpalony wulkan. O Boże, gdyby Cię dusze zrozumiały, miłowałyby Cię do zapamiętania, myślałyby tylko o Tobie.


Innym razem spojrzałam na obraz Serca Pana Jezusa, który wskutek lichego malowidła wcale mi się nie podobał. Tym jednak razem porwała mnie z nagła miłość i patrząc w oczy Jezusowi, widziałam nie te malowane, lecz te żywe wiekuistej dobroci i tak przez dłuższy czas patrzyłam na Boga, a Bóg na mnie i z obydwu stron nie było nic, jeno miłość wielka jak morze. Zrozumiałam wtedy, co to znaczy oglądać Boga twarzą w twarz. Zapewne w niebie będzie to jeszcze inaczej, ale na tym świecie dusza więcej by nie zniosła.
Od tej chwili dusza moja wszystkimi siłami przywarła do Pana Boga, pragnąc Go jak najrychlej oglądać i wielbić w niebie.

 

II TAJEMNICA - BICZOWANIE PANA JEZUSA


Po Mszy św. przed opuszczeniem kaplicy zjawił mi się Zbawiciel i oddał mi się cały cierpiący na Duszy i Ciele. Cały był zraniony, a Serce Jego biło gwałtownie z bólu. Zbawiciel był bardzo biedny i wyrażał życzenie, abym Mu miłością swoją złagodziła tak wielki ból. Następnie powiedział mi te słowa: „Nie ma innego lekarstwa na uleczenie Mojego Mistycznego Ciała na ziemi, jak tylko miłość Boga i bliźniego”.
Natychmiast poznałam najrozmaitsze zło moralne dusz, a nawet wśród dusz Bogu poświęconych znalazło się to, co tak boleśnie rani miłujące Serce Pana Jezusa. (Takie przeżycia są nad wyraz bolesne.)


…przez całą dobę bardzo cierpiałam bóle sercowe oraz ostre kolki w sercu. Nie mogąc znieść tej męki, poprosiłam Pana Jezusa, by raczył ten sam ból przenieść na inną część ciała, lecz Zbawiciel odpowiedział: „Ja chcę, abyś znosiła ból serca, a to na uczczenie Rany mojego Boskiego Serca i na wynagrodzenie temuż Sercu za niewdzięczność ludzką. Nie usunę od ciebie cierpień bom, cię wybrał sobie na ofiarę miłości”. Dał mi Pan poznać i odczuć, jak bardzo Go boli niewdzięczność ludzka. Istotnie na każdy dzień mam prawie nowe cierpienia, ale też i nowe łaski. Pan sam kieruje moimi cierpieniami, myślami, słowami i w ogóle całą moją istotą, za co niech będzie na wieki uwielbiony.


 

III TAJEMNICA - CIERNIEM UKORONOWANIE PANA JEZUSA


… Po Komunii św. powiedziałam z miłością: „Jezu, Tyś jest moim Skarbem najdroższym”. Zbawiciel odpowiedział: „A ty jesteś chlubą mojego miłosierdzia”. Zaraz też powiedział te słowa: „Czy wiesz, dlaczego tak mało dusz wchodzi w moje Boskie Serce? Patrz, oto dlatego, że Serce moje okolone jest cierniem”. Pokazał mi Serce swe otoczone i ściśnięte grubym wieńcem cierniowym tak ukośnie, że ciernie zupełnie zasłoniły otwór Rany Najświętszego Serca. Szpilki cierniowe były długie jak mi się zdawało około 3 cm dość grube. Serce było zwykłe jak ludzkie, tylko niezmiernie delikatne i kurczyło się z powodu cierni. Krwi nie widziałam. Chciałam te ciernie zerwać w jednej chwili, aby wszyscy ludzie mogli dostać się do Serca Jezusowego, lecz ciernie były tak silne i poplątane, że nie mogłam nic poradzić, aby je usunąć. Wtedy Zbawiciel znów mi powiedział: „Nie męcz się daremnie, tu żadna siła, nic nie może, tylko ogień miłości Boga i bliźniego potrafi wkrótce odsłonić moje miłosierne Serce duszom ludzkim”.

Dał mi zrozumieć, że ta korona cierniowa to winy ludzkie, które ściskają boleśnie Boskie Serce i powstrzymują dusze od korzystania z łask Bożych.



IV TAJEMNICA - DROGA KRZYŻOWA PANA JEZUSA



Zobaczyłam Serce Jezusowe jako żyzną glebę, w którą została przez Chrzest Święty wrzucona dusza ludzka, jako ziarnko pszeniczne, aby z ziarnka urósł kłos, a z kłosa ma być przygotowana Hostia Święta. Lecz zanim kłos dojdzie do celu, może ponieść wiele szkód od natury. Poznałam, że tylko łaska Boża może ochronić duszę od zła, lecz dusza musi być w uczuciu pokory, aż dojdzie do celu, do nieba, gdzie już będzie przemieniona jak Hostia na wieki.

Trochę później wyraziłam pragnienie, by kochać Pana Boga miłością wszystkich Serafinów... Jezus dał mi zrozumieć, że mogę miłować Boga nie tylko miłością Serafinów, lecz Jego własnym Sercem, które mi daje w Eucharystii. Przypomniał mi i tę łaskę, kiedy moje serce zamknął w Swoim Boskim Sercu w jednym z przeżyć duchowych.

 

V TAJEMNICA - ŚMIERĆ PANA JEZUSA NA KRZYŻU


Po południu dziękowałam Panu Bogu za łaski, wtedy dusza moja weszła w skupienie i usłyszałam te słowa: „Czy żałujesz, że oddałaś mi serce swoje?” A ja znów pod wpływem wewnętrznym zapytałam: „Panie Jezu, a Ty czy żałujesz, że oddałeś mi Serce swoje na Krzyżu?” Jezus wskazał na Eucharystię, iż tam znajdę odpowiedź na swoje pytanie. O Miłości wiekuista, miłuję Cię nade wszystko.

Trochę później poznałam, że na nic się przyda palny materiał, jeżeli ktoś iskry nie rzuci, by ogień płonął. Doznałam stąd upokorzenia zbawiennego, bo pojęłam, że moje modlitwy bez przyłożenia ręki Bożej nie wywołałyby tej miłości, w jakiej tonie dusza moja.