Do tronu naszej Matki i Królowej
Do tronu naszej Matki i Królowej

Z wszystkich zakątków Polski i świata, idą do Ciebie, Maryjo, Twe dzieci. Na Jasną Górę, gdzie jest Twój tron. Z radością i w utrudzeniu, z uśmiechem na twarzy i ze łzami; bólu czy wzruszenia. Jak niegdyś w zamierzchłych czasach naszej historii; królowie, szlachta i wierny lud.

 

 

 

 

Z pokłonem zmierzają ku Tobie Maryjo, nasza Królowo. Polski Królowo i naszych codziennych spraw. Szosami, polnymi drogami, ścieżkami i leśnymi traktami. Pośród łanów zboża, kwiecistych łąk i lasów szumiących na Twą Matko cześć. Gdy żniwa się kończą. Idą z ufnością, jak dzieci do swej Ukochanej Matki. Z różańcem w ręku, ze śpiewem i w ciszy. Biegną, by opowiedzieć Jej o wszystkim. Szczęśliwi, gdy przez chwilę mogą spojrzeć w Jej oczy, gdy z miłością mogą przytulić się do Niej. Przynoszą Jej naręcza kwiatów, dziewczęta wianki na głowach… a w sercach miłość i wiarę w cud …niosą trud drogi i pot, i kurz… Nadzieję na lepsze dni.

Patrząc na twarze pielgrzymów, domyślam się, co wtedy Jej mówią, co czują wtedy, w kaplicy. Patrząc w Jej twarz, ze łzami jak drogocenne perły, nie tylko w oczach, ale i w sercu.  Oni to czują. Oni to wiedzą; Ty jesteś Maryjo, i Drogą, i Bramą do Nieba, do Boga, do Pana Jezusa. Przychodzą Ci podziękować, że jesteś Matką Najczulszą, która z mądrością prowadzi swe dzieci.

 

 

 

Od Ciebie, Matko, wracają do domu mocniejsi, z sercami pełnymi miłości i wiary. Odnowieni, pobłogosławieni, z Twoim światłem i serdecznością w oczach. Mocni, by stanąć z Tobą, nasza Hetmanko, wobec swej codzienności, ale i wobec współczesnego potopu. Bo musi być jeszcze raz „Cudowna Obrona Jasnej Góry i Cud nad Wisłą”.

 

s.M. Eligia Pietruska