Gdy rozmawiamy o MIŁOŚCI...
Gdy rozmawiamy o MIŁOŚCI...

Bo góry mogą ustąpić
i pagórki się zachwiać,
ale miłość moja nie odstąpi od ciebie
i nie zachwieje się moje przymierze pokoju,
mówi Jahwe, który ma litość nad tobą (Iz 54, 10).
Ukochałem cię odwieczną miłością,
dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość (Jr 31, 3).

 


Wierzymy, że Bóg nas kocha

 

Ta miłość jest treścią naszej wiary. „Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam” – te słowa są autentycznym, wspaniałym streszczeniem naszej wiary. Określają to, co w życiu ma ostateczny sens i co jest podstawą prawdziwego szczęścia. Najważniejsze i rozstrzygające jest to, że wiemy, iż Bóg nas kocha. Wierzyć, znaczy wiedzieć nie tylko głową, ale i sercem, że Bóg mnie kocha, twórczo, gorąco, niepowtarzalnie, niezawodnie, z szacunkiem. Twórczo: bo z Jego miłości zostałem stworzony; przez Jego miłość jestem tym, kim jestem. Gorąco: bo Jego miłość rozciąga się na to, co we mnie najgłębsze – w czym najbardziej jestem sobą. Niepowtarzalnie: bo Jego miłość ogarnia mnie takim, jakim jestem, a nie takim, za jakiego uchodzę lub chcę uchodzić. Niezawodnie: bo Jego miłość nigdy ze mnie nie rezygnuje.

 

Bóg nazywa mnie po imieniu

 

Zna mnie na wskroś, bo przecież ukształtował mnie w łonie matki. Troszczy się o mnie i rozumie mnie w każdym szczególe. Czyta w moich myślach. Odczytuje moje myśli, moje wrażenia, moje uczucia, moje tęsknoty. Zna moje radości i rozczarowania, moje słabości i moją siłę. Dzieli moje oczekiwania i moje wspomnienia. Widzi, kiedy się śmieję i kiedy płaczę, w chorobie i zdrowiu. Wsłuchuje się w mój głos, w mój oddech, w uderzenia mojego serca. Nie kocham siebie bardziej niż On mnie kocha. Dlatego, mówi Augustyn, że Bóg jest mi bliższy, niż ja sam sobie. Wiara to świadomość tej intymności.

 

Tego typu wiara jest owocem zazwyczaj dojrzewającym w modlitwie, gdzie człowiek osiąga głębszą świadomość tego, iż Bóg go kocha. W Biblii jest mnóstwo tekstów, które taką medytację mogą ułatwiać. A oto kilka ze Starego Testamentu:

 


Na pustej ziemi go znalazł,
na pustkowiu, wśród dzikiego wycia,
opiekował się nim i pouczał,
strzegł jak źrenicy oka.
Jak orzeł, co gniazdo swoje ożywia,
nad pisklętami swoimi krąży,
rozwija swe skrzydła i bierze je,
na sobie samym je unosi (Pwt 32, 10-11).
[Jahwe], by tobie pomóc, cwałuje po niebie, (…)
Zwycięzcą jest Bóg odwieczny.
Zniża swą broń (tzn. udziela pomocy) – On od wieków,
by odpędzić wroga przed tobą (Pwt 33, 26-27).

 


Ale teraz tak mówi Jahwe,
Stworzyciel twój, Jakubie,
i Twórca twój, o Izraelu:
Nie lękaj się, bo cię wykupiłem,
wezwałem cię po imieniu; tyś moim!
Gdy pójdziesz przez wody, Ja pójdę z tobą,
i gdy przez rzeki, nie zatopię ciebie.
Gdy pójdziesz przez ogień, nie spalisz się,
i nie strawi cię ogień…
Ponieważ drogi jesteś w moich oczach,
nabrałeś wartości i ja cię miłuję,
przeto daję ludzi za ciebie
i narody za życie twoje.
Nie lękaj się, bo jestem z tobą (Iz 43, 1. 2. 4. 5.).

 


Posłuchajcie Mnie, domu Jakuba,
i wszyscy pozostali z domu Izraela!
Nosiłem [was] od urodzenia,
piastowałem od przyjścia na świat.
Aż do waszej starości Ja będę ten sam
i aż do siwizny Ja was podtrzymam.
Ja tak uczyniłem i Ja nadal noszę,
Ja też podtrzymam was i ocalę (Iz 46, 3-4).

 


Czyż może niewiasta zapomnieć o swoim niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona?
A nawet, gdyby ona zapomniała,
Ja nie zapomnę o tobie!
Oto wyryłem cię na obu dłoniach… (Iz 49, 15,16).

 


Bo góry mogą ustąpić
i pagórki się zachwiać,
ale miłość moja nie odstąpi od ciebie
i nie zachwieje się moje przymierze pokoju,
mówi Jahwe, który ma litość nad tobą (Iz 54, 10).
Ukochałem cię odwieczną miłością,

dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość (Jr 31, 3).

 


Jahwe, twój Bóg,
Mocarz pośród ciebie, On zbawi,
uniesie się weselem nad tobą,
odnowi swą miłość,
wzniesie okrzyki radości,
<jak w dniu uroczystego święta> (So 3, 17-18).

 


Miłosierny jest Jahwe i łaskawy,
nieskory do gniewu i bardzo łagodny (Ps 103, 8: por. Wj 34, 6-7).

 


W Nowym Testamencie

miłość Boża staje się ciałem i krwią w osobie Jezusa

 

W Nim zyskuje ręce i nogi, twarz i głos, tak iż możemy ją ujrzeć i usłyszeć. Przekonać nas o tym, że ta niezawodna miłość istnieje, to jedyny cel wcielenia: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (to znaczy, że miłość Boża jest niezawodna; J 18, 37). Ta miłość między Ojcem i Synem jest darem nam powierzonym. Jest źródłem wszelkiej miłości i wszelkiego życia. Jest najskuteczniejszą i najbardziej radykalną (to znaczy tkwiącą u korzeni) rzeczywistością. Dane nam jest w niej uczestniczyć. Ni mniej, ni więcej! Ojciec obdarza nas tą samą miłością, co swojego Syna: kocha swojego Syna w nas, a nas w swoim Synu. Kocha nas jako odbicie swojego Syna, a swojego Syna jako Pierworodnego pośród nas. Syn zaś kocha nas tak jak Ojca; On kocha Ojca w nas, a nas w Ojcu. Kocha nas jako dzieci swojego gorąco umiłowanego Ojca, a Ojca kocha jako Stwórcę każdego z nas. Tą głęboką miłością Syn wielbi w nas swojego Ojca, a Ojciec swojego Syna. Zostaliśmy więc niejako włączeni w tajemnicę ze wszystkich tajemnic najgłębszą i najbardziej owocną: w miłość między Ojcem i Synem w Duchu Świętym.

 

 

Za: Więcej>>>