Jego przyjście zmienia rzeczywistość
Jego przyjście zmienia rzeczywistość

Zapytajmy siebie czy tegoroczne Święta Bożego Narodzenia mogą coś zmienić w moim życiu? Jezus narodzony w betlejemskiej stajni jest Panem i Królem. Jest światłością, które rozświetla mroki ludzkiego życia. Jezus całkowicie wszedł w naszą ludzką historię, by przemienić ja swoją miłością i miłosierdziem.

 

Jezus przyszedł i pozostał...


Święta Bożego Narodzenia przeżywane po raz kolejny w życiu – czy mogą wnieść w nie coś nowego? Już tyle Świąt Bożego Narodzenia za nami, tyle Wigilijnych kolacji, Pasterek, życzeń ….. I w tym roku po raz kolejny świętujemy przyjście Boga w ludzkiej postaci. Ponad dwa tysiące lat temu Bóg stał się człowiekiem i od tego momentu wszystko się zmieniło. Rozpoczął się czas ostateczny, czas wyjątkowy, czas, w którym Bóg pozwala nam żyć. Ponad dwa tysiące lat temu Bóg stał się człowiekiem i już na zawsze został z nami. Ten czas jest stosowny, by przypomnieć sobie podstawową prawdę - od momentu narodzenia Jezusa w Betlejem już nigdy człowiek nie został przez Niego opuszczony. Ten sam Jezus, którego adorujemy w postaci Bożej Dzieciny, każdego dnia rodzi się na tylu ołtarzach świata. Każda świątynia, kaplica staje się Betlejem. Miejscem z którego bije światło życia.

 

Jego przyjście wielką łaską


Ojciec Święty Franciszek powiedział: „Łaską, która ukazała się światu jest Jezus, narodzony z Maryi Dziewicy, prawdziwy człowiek i prawdziwy Bóg”. Otrzymaliśmy dar Jezusa Chrystusa, Bożego Syna, który dla nas i dla naszego zbawienia stał się Człowiekiem. Jezus przyszedł, by wejść w nasz los, w naszą rzeczywistość. I wszedł w nią bardzo głęboko. Poznał i doświadczył ludzkich trosk, trudności, problemów, ale także radości i zachwytów. Droga ludzkiego życia bywa kręta i kamienista, ale nie jesteśmy na niej sami. Boże Dziecię, które dziś adorujemy wchodzi w naszą codzienność i ją przemienia. Nie możemy powiedzieć, że nikt nas nie rozumie, że zostaliśmy sami z naszymi problemami. Bóg jest z nami. On poznał nasze troski i kłopoty. Co więcej – On wziął je na siebie i złożył Ojcu w ofierze. Czyż nie powinniśmy zrobić tego samego? Wszystko co mamy, czym jesteśmy, co przeżywamy i czego doświadczamy zanieśmy w darze Bogu, przez Jego Jednorodzonego Syna.

 

Miłość stała się Ciałem


Jezus nie czeka na wielkie prezenty, dary i słowa. On czeka na miłość i nasze dobre życie. Przyszedł na świat w postaci małej Dzieciny, by nikt nie bał się do Niego przyjść. Narodził się w ubogiej stajence, by stać się najuboższym z nas. Jezus całkowicie wszedł w naszą ludzką historię, by przemienić ja swoją miłością i miłosierdziem. Uczy nas miłości pokornej, prostej, szczerej i ufnej. Pragnie, aby Jego życie stało się naszym wzorem. Byśmy nie tylko podziwiali Go, adorowali, ale byśmy naśladowali Tę Miłość w swojej codzienności. Miłość chce być kochana. A jakże często jeszcze nie jest. Na miłość odpowiadajmy miłością. W Jezusie Chrystusie miłość Boga stała się bardzo konkretna, namacalna. Całe Jago życie było przepełnione miłością do każdego człowieka. Jezus stał się jednym z nas, by nauczyć nas żyć pełnią miłości.

 

Żyjmy jak dzieci światłości


Zapytajmy siebie czy tegoroczne Święta Bożego Narodzenia mogą coś zmienić w moim życiu? Jezus narodzony w betlejemskiej stajni jest Panem i Królem. Jest światłością, które rozświetla mroki ludzkiego życia. Papież Franciszek powiedział: „Jeśli kochamy Boga i bliźniego to chodzimy w światłości, ale jeśli nasze serce się zamyka, jeśli zwycięża w nas pycha, fałsz, poszukiwanie własnego interesu, to wtedy ciemności wstępują w nasze wnętrze i wokół nas”. Czas Bożego Narodzenia jest czasem miłości, życzliwości i pokoju. Wyzwala on w nas to, co najpiękniejsze, co czyni nas w pełni człowiekiem. Wyzwala wielką wrażliwość i dobroć. A te przemieniają naszą rzeczywistość. Choć jeden dzień jest piękniejszy niż inne. Dzień w którym bardziej kochamy i więcej wybaczamy. Ten wyjątkowy czas może mnie przemienić. Jeżeli przeżyję głębokie spotkanie z Nowonarodzonym Jezusem, stanę się innym człowiekiem. Doświadczenie własnej wrażliwości, zdolności do kochania może mi pomóc żyć pięknie w każdym kolejnym dniu. Doświadczamy wprawdzie własnej słabości i ograniczoności, ale w zjednoczeniu z Jezusem możemy przezwyciężyć największe słabości i grzechy. Chciejmy żyć w światłości, którą przynosi nam Jezus. Otwierajmy serca na Jego miłość i pozwólmy, by ich dotykał i rozpalał swoją miłością. Nie zamykajmy serc. Nie pozwólmy, by zwyciężało w nas zło, by zwyciężała pycha, fałsz i nienawiść. Jezus jest Miłością i przyszedł, by tę miłość nam ofiarować. Przyjmijmy Jezusa do swoich serc, domów, miejsc pracy a On przemieni to, co przemiany wymaga i rozleje swoje łaski na każdego z nas. Miłość chce być kochana. A dzieje się tak, gdy żyjemy zgodnie z wolą Ojca, gdy miłujemy Boga ponad wszystko i gdy miłością darzymy naszych bliźnich. Z betlejemskiej groty płynie dziś dla nas nauka – nauka pokoju, pokory, cierpliwości i miłości. Wpatrując się w Boże Dziecię uczmy się żyć coraz piękniej.

 

s.M. Damiana Szmidt