Przewielebny Ojcze!
Dowiaduję się od ks. Brzezińskiego, że prośba moja pokorna do ks. Arcypasterza naszego o udzielenie pozwolenia na wyświęcenie w Rzymie łaskawie została przyjęta. Postanowiłem przeto korzystać z tej łaski Arcypasterza, aby jak najprędzej dojść do celu najgorętszych pragnień moich i udać się do Rzymu. Dziś udaję się do Przewielebnego Ojca z uniżoną prośbą o łaskawą pomoc i pośrednictwo. czuję się niegodnym urzędu kapłańskiego i obawiam się, aby niedostateczne moje wiadomości tak z teologii jak w języku łacińskim nie były mi do niego przeszkodą. Pragnę jednak tego urzędu, bo serce moje go pragnęło od lat młodości; znajomi i przyjaciele moi, do których liczę i Przew. O.Semenenko, dodawali mi śmiałości zachęcaniem i pobudzaniem do kapłaństwa. Co do niedostatecznych wiadomości moich, życzliwi mi przyjaciele czynią nadzieję, że ze względu na nie, uzyskam łaskę wyświęcenia Ad Solam Missam, a ostatecznie, że uzyskam pozwolenie na odprawianie Mszy świętej De Beata.
Innego już nie mam życzenia w życiu moim, jedno, aby kapłańską ofiarą Mszy św. przeprosić Pana Boga za wszystkie grzechy moje i podziękować Mu za tyle od Niego doznanych dobrodziejstw. Racz Przew. Ojcze podać mi rękę, bym przy jego pomocy mógł dojść do ołtarza.
Ośmielony wielu dowodami przyjaźni Przew. Ojca proszę o łaskawą wiadomość, czy mógłbym mieć nadzieję otrzymania święceń w Rzymie - i jakie wymagania i warunki postawione mi będą. Skoro otrzymam pomyślną odpowiedź, chciałbym już w marcu przybyć do Rzymu. Nie piszę więcej o sobie, bom słyszał od ks. Brzezińskiego, że ks. Prałat Koźmian był łaskaw ze swej strony pisać w moim interesie do Przew. Ojca. Łaskawej odpowiedzi oczekiwać będę w Górce Duchownej, gdzie obecnie mieszkam. Polecając się świętym modłom łączę wyrazy najgłębszego uszanowania Przew. Ojcu i Ojcu Semeneńce.
E. Bojanowski
(Do ks. Hieronima Kajsiewicza 16.2.1871)