Radość bycia ewangelizatorem
Radość bycia ewangelizatorem

Czy ja też mogę być ewangelizatorem i do tego radosnym? Pośród naszych codziennych zajęć, możemy przyjąć zachętę Słowa Bożego: «Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!» (Flp 4, 4). Zdaje mi się, że znalazłam odpowiedź, każdy kto przyjmie Jezusa za swego Pana, może właśnie w Nim znajdować radość. Głęboka i przejmująca radość jaką może obdarzyć nasze serce Pan, najczęściej objawia się właśnie w byciu świadkiem Ewangelii.

Otwarte serce i umysł


Być świadkiem to znaczy głęboko w swoim sercu doświadczyć, dotknąć, zobaczyć, usłyszeć. Spotkanie z Bożą miłością pobudza i uzdalnia do głoszenia Jej w swoim otoczeniu. Prawdziwość tego Spotkania, prawdziwość Miłości zostaje potwierdzona przez doświadczenie radości. Nie można żyć blisko Jezusa i nie doświadczać pełnej głębokiej radości z tego powodu. Tak się dzieje przede wszystkim dlatego, że miłość Boża otwiera serce i umysł. Wzmaga w nas pragnienie bycia dobrym i szukania dobroci wokół Siebie, no a chyba każdy wie że gdy zrobi coś dobrego to serce napełnia się radością i pokojem.

Zawodna pamięć i grobowa mina


Czasem jednak problem polega na naszej ludzkiej, zawodnej pamięci. Zwyczajnie zapominamy co jest motorem naszego działania, że to jest właśnie Miłość i wtedy ulegamy rutynie i spowszednieniu. Zaczyna być nam ciężko  i zaczynamy narzekać, dlatego ważne jest odnawianie w sobie Ducha Ewangelizacji, bo jak pisał papież Franciszek: „Ewangelizator nie powinien mieć cały czas grobowej miny. Odzyskajmy i pogłębmy zapał, «słodką i pełną pociechy radość z ewangelizowania, nawet wtedy, kiedy trzeba zasiewać, płacząc. […] Oby świat współczesny, poszukujący czy to w trwodze, czy w nadziei, przyjmował Ewangelię nie od jej głosicieli smutnych i zniechęconych, nie od niecierpliwych lub bojaźliwych, ale od sług Ewangelii, których życie jaśnieje zapałem, od tych, co pierwsi zaczerpnęli swą radość od Chrystusa»”.

Energia życia i wspólnota


Radość bycia Ewangelizatorem pogłębia fakt, że nigdy nie jest się samemu. Wokół Bożej miłości przeżywanej w radości zawsze skupia się wspólnota ludzi zaangażowanych i pełnych energii, takich którzy mają ten sam ideał i cel, którym jest sam Bóg. Tam gdzie tworzy się wspólnota, Znajdą się ludzie, którzy potrafią się dzielić dobrocią i radością, wspólnota pragnie obecności i rozwoju. Wspólnota cieszy się zwycięstwami i pomaga naprawiać błędy. Jednak wszyscy wiemy, że trudno jest w dzisiejszym świecie być radosnym i umiejętnie radzić sobie z codziennymi trudnościami i problemami. Pomimo wszystko można jednak być radosnym ewangelizatorem „Radość Ewangelii jest tym, czego nic i nikt nie zdoła nam odebrać (por. J 16, 22).


Wzrastanie i choroby


Choroby współczesnego świata oraz Kościoła nie powinny stanowić wymówki, by zmniejszyć nasze zaangażowanie i nasz zapał. Traktujmy je jako wyzwania, by wzrastać. Ponadto, spojrzenie wiary zdolne jest rozpoznać światło, które Duch Święty zawsze wnosi pośród mroków. Nie dajmy się więc pociągnąć sceptycznemu myśleniu, módlmy się całym sercem o wiarę i pełną nadziei Miłość, że Bóg jest ponad wszystko i to co trudne, a nawet złe potrafi przemienić w Radość Ewangelizowania. Polećmy się też modlitwie Najświętszej Maryi Panny:
Dziewico i Matko, Maryjo,
Ty, któraś pod tchnieniem Ducha
przyjęła Słowo życia
w głębi Twej pokornej wiary,
całkowicie oddana Odwiecznemu,
pomóż nam wypowiedzieć nasze «tak»
wobec pilnej potrzeby, jak nigdy dotąd naglącej,
by wszędzie rozległa się Dobra Nowina o Jezusie.


s.M. Ewa Dziadek