Czas cierpienia i radości w Bełku
Czas cierpienia i radości w Bełku

Prawdziwe apostolstwo polega na udzielaniu innym z doświadczenia Boga, które osiągamy na modlitwie.

 

 



Tegoroczny czas wielkopostny, pomimo nadal trwającej pandemii i ograniczeń, minął nam wyjątkowo szybko. Jesienią zmagaliśmy się z wirusem i byliśmy wdzięczni za każdą pomoc… Cieszymy się z faktu, że teraz my możemy wspierać innych naszą modlitwą i drobnymi ofiarami. W czasie Wielkiego Postu mieliśmy okazje uczestniczyć w drogach krzyżowych, gorzkich żalach z kazaniem pasyjnym. Cały Wielki Tydzień był bogaty w niespodzianki.



W Wielki Czwartek Ks. proboszcz Konrad Opitek odprawił nam Mszę św. Jesteśmy wdzięczni za każdą Eucharystię sprawowaną w naszym Domu przede wszystkim ze względu na naszych podopiecznych. Eucharystia to szczególny dar w czasie pandemii. Oni bardzo cenią sobie wszystkie zabiegi o właściwe przeżywanie praktyk religijnych. Wielkanoc była dziękczynieniem za łaski jakimi nas Bóg obdarza.

 

 

 

 

Poniżej świadectwa i refleksje niektórych naszych podopiecznych.



„My mieszkańcy Domu Pogodnej Starości w Bełku jesteśmy szczęśliwi i dziękujemy Jezusowi Zmartwychwstałemu, że możemy żyć we wspólnocie, która wspiera się wzajemnie, pomimo panującej pandemii która zakłóciła nasze życie. Możemy uczestniczyć w nabożeństwach (…) Śpiewamy suplikacje wypraszając łaskę ustania tej strasznej choroby, a dla chorych prosimy o zdrowie oraz o siły dla personelu medycznego i wolontariuszy orz wszystkich ludzi dobrej woli. Modlitwą dziękujemy również personelowi świeckiemu, który tu pracuje i pomaga nam w prostych czynnościach, przy których sobie już nie radzimy, wypraszając przez ręce Maryi Niepokalanej potrzebne dla nich łaski w codziennym różańcu. Ona wie ile to dla nas znaczy, zawsze jesteśmy ufni i mamy nadzieje, że te trudne sprawy przez jej ręce się rozwiążą. Chociaż jesteśmy słabi, to staramy się dźwigać to brzemię. Dziękujemy siostrą, które nie zostawiają nas bez pomocy i troszczą się o wszystko. Ich ręce są spracowane, serca ofiarne, pełne dobroci i poświecenia dla nas, codziennie wspólnie odmawiamy Koronkę do Miłosierdzia Bożego.”


Wdzięczni pensjonariusze w imieniu całej grupy pisały:
 p. Elżbieta Mzyk i p. Leokadia Kluczniok

 

„Chce podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego byśmy dobrze przeżyli czas Wielkiego Postu i Święta Wielkanocne. Czujemy się jak w domu. Dziękujemy naszemu p. Burmistrzowi, który nas odwiedził i obdarzył darami, wolontariuszom z Rybnika jak i młodzieży i dzieciom, które przygotowały dla nas liczne niespodzianki wielkanocne. Chcemy podziękować siostrom, które sprawiły, że ten czas w pandemii był prawdziwie świąteczny, przeżywany w rodzinnej atmosferze (…)”

P. Jadwiga Świstuń



„Dla mnie szczególnie ważnym przeżyciem wprowadzającym nas w czas Wielkiego Tygodnia było zaangażowanie się w czytanie Męki Pańskiej i uświadomienie sobie, jak Bóg bardzo kocha człowieka, mnie, nas, czego w prostych zwyczajnych czynach mamy okazje doświadczać. Teraz dopiero człowiek to widzi, dlatego dziękuje! Możemy sobie nawzajem służyć i uczymy się to dostrzegać…”
p. J. R.


Niech słowa tekstu św. Faustyny będą nam drogowskazem w dzisiejszych czasach jak żyć:
„ Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje
i być żywym odbiciem Ciebie, Panie.
Niech - to niezgłębione Miłosierdzie Twoje -
ogarnie i przemieni duszę moją.

Dopomóż mi, Panie, aby oczy moje były miłosierne,
bym nigdy nie podejrzewała
i nie sądziła według zewnętrznych pozorów,
ale upatrywała to co piękne w duszach bliźnich
i przychodziła im z pomocą.
Dopomóż mi, Panie, aby słuch mój był miłosierny,
bym skłaniała się do potrzeb bliźnich,
by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich.
Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny,
bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich,
ale dla każdego miała słowa pociechy i przebaczenia.
Dopomóż mi, Panie,
aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków,
bym tylko umiała czynić dobrze bliźnim,
na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace.
Dopomóż mi, aby nogi moje były miłosierne,
bym zawsze spieszyła z pomocą bliźnim,
opanowując swoje znużenie i zmęczenie.
Odpocznienie moje niech będzie w usłużności bliźnim.
Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne,
bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich,
abym nigdy nie odmówiła serca nikomu
i szczerze obcowała nawet z tymi,
którzy nadużywać będą dobroci mojej.

Jezu, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz.
Maryjo, Matko moja, oddaję Ci duszę i ciało,
życie i śmierć moją, i to wszystko, co po niej nastąpi.
Wszystko składam w Twoje ręce, Matko.”


 
Serdecznie pozdrawiamy
mieszkańcy wraz z siostrami i personelem DPS w Bełku.