Nie traćmy dni na gorzkie słowa…

Piękno życia odkrywał każdego dnia bł. Edmund Bojanowski. Widział je w otaczającej przyrodzie, w oczach dziecka, w każdym człowieku do którego wyciągał pomocną dłoń i w tym, który nie przeszedł obojętnie obok jego zatroskania. W ciemnościach dostrzegał delikatny błysk gwiazd, w smutku wyczekiwał radości, w nadziei trwał nawet gdy wszystko wokół wołało: poddaj się, bo nie warto.

Żył z sercem otwartym na Boga, bo jak mówił, tylko wtedy człowiek ma życie piękne. W Bogu odnajdywał swoje spełnienie, w Nim odzyskiwał moc i sił. Był wzorem cierpliwości w przeciwnościach. Nie tracił czasu na zamartwianie się i dywagacje „co by było, gdyby…” a wszelkie momenty w których odczuwał lęk i zatroskanie, oddawał Bogu, by nie zatracić radości i umiejętności cieszenia się nawet z najdrobniejszych rzeczy.

s.M. Eligia Garbacz

Foto: Kathryn Northeast. Obraz inspirowany fotografią, źródło: Anna Kravtsova, Pexels.com

Przewijanie do góry