Żniwo wielkie

XIV Niedziela zwykła

Pierwsze czytanie: Iż 66, 10. 12-14c
Drugie czytanie: Ga 6, 14-18

Ewangelia: Łk 10, 1-9

Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.

1. W dzisiejszej Ewangelii Jezus wysyła siedemdziesiąt dwóch uczniów. Mają udać się do tych miejscowości, do których On sam zamierzał przyjść. Jest to bardzo cenna myśl dla nas. My zawsze powinniśmy być zwiastunami Bożej obecności. Gdziekolwiek się udajemy: czy to do miejsca pracy zawodowej, na spotkanie ze znajomymi, odwiedzając chorą osobę, idąc na spacer… swoim życiem i postawą mamy zapowiadać przyjście Boga. Jezus chce być przyjęty przez drugiego człowieka. Zależy Mu na kontakcie z nim. W jaki sposób pomagam w tym Jezusowi? Czy przez spotkanie ze mną druga osoba zapragnie wartości duchowych? Czy w jej sercu zrodzi się tęsknota za byciem z Bogiem?

2. Jezus mówi nam o potrzebie pracy na Jego żniwie. On nieustannie posyła, zaprasza do współpracy, by przyjście Jego Królestwa było ciągle zapowiadane. Brakuje tylko odpowiedzi ze strony człowieka. Czy czuję się posłany przez Boga? W jaki sposób w mojej codzienności mogę stać się robotnikiem na żniwie Pana? Do czego On mnie zaprasza?

3. Jezus mówi o wyposażeniu ucznia Pana. Naszą uwagę może zwrócić fakt, że Jezus zaleca raczej czego nie brać i czego nie robić. Głosząc Ewangelię trzeba być ubogim w środki materialne, za to bogatym w dobro duchowe. Im mniej rzeczy człowiek posiada tym bardziej staje się wolnym i gotowym do pójścia drogą Jezusa. Gdy nie pokładamy nadziei w dobrach doczesnych, stajemy się coraz bardziej zależni od Pana i pełni ufności w Jego pomoc. Zależność od Jezusa staje się źródłem apostolskiej płodności i owocności.

W dzisiejszej modlitwie Słowem Bożym poproszę Jezusa o Jego pomoc i światło Ducha Świętego w rozeznawaniu Jego woli względem mojego życia. Poproszę o odwagę, by wielkodusznie i z gorliwością odpowiadać na Jego zaproszenie do współpracy z Nim.

s.M. Serafia Szymik

Przewijanie do góry