PODRZECZE W ŻYCIU BŁ. EDMUNDA

Edmund przemierzał drogę z Grabonogu do Podrzecza odwiedzając rodzinę Węsierskich. O niej kilkakrotnie pisał w Dzienniku. Wspomnienia z lat dziecięcych oddają radosną atmosferę wspólnego dzieciństwa. Jednym z wymowniejszych tekstów, który zarazem pozwoli nam przenieść się wyobraźnią w czasie, jest poniższy opis popołudnia Poniedziałku Wielkanocnego:


Cały dzień równa jak wczoraj pogoda i ciepło. Pojechałem na Wielkie Nabożeństwo, a stamtąd znowu z Mikołajem do Podrzecza. Po sutym święceniu bawiliśmy znowu ciągle na podwórzu. Niezmiernie było mi miło w towarzystwie tej całej rodziny, z którą od lat dziecięcych wyrosłem, przepędzać najweselsze w roku dnie wielkanocne. Chodzenie po ogrodzie, przeprowadzanie koni – wszystko to przypominało nam młodociane lata
w tych samych miejscach, tak mile spędzane.
Dz. 17 IV 1854 r.


Z rodziną Węsierskich łączyła Bojanowskiego także sprawa ochronek. Wiadomo, że w 1868 r.w związku z licznie powtarzającymi się trudnościami dotyczącymi dzierżawy ochronki u Franciszki Przewoźnej, pani Bolesława Węsierska obiecała sądowy zapis gruntu na ochronkę. Od 1869 r.liczne notatki świadczą o rozpoczynającej się budowie. Bojanowski, jako przyjaciel znał wiele wydarzeń z życia Węsierskich, był też wtajemniczany w plany architektoniczne w czasie budowy pałacu. Wiele zapisków potwierdza wzajemną serdeczność i zaufanie Bojanowskiego i rodziny Węsierskich.

 

Pokazywał mi Mikołaj świeżo odebrany z Londynu od architekta Gala plan domu mieszkalnego w stylu gotyckim przerobiony z rysunku Lancego. Znalazłem plan ten nader ozdobny, lubo nieco za ogromny na wiejskie mieszkanie i mniej może stosowny do niskiego i sielskiego położenia Podrzecza. W rozkładzie domu pamiętał budowniczy o wszystkim, tylko zapomniał o kaplicy, która by bardzo dobrze pomieścić się tu mogła.
Dz. 15 I 1854 r.


Po dawnemu także wypiliśmy sobie kawkę, z szafranowym mazurkiem wielkanocnym i po dawnemu odprowadziłem go pieszo, prowadząc konia za sobą, przez rozwijający się dopiero lasek brzozowy, przez ową aleję tereśniową, aż do samego dziedzińca podrzeckiego.
Dz. 18 IV 1854 r.


Bojanowski znał bardzo dobrze teren, na którym jesteśmy. Często odwiedzał ochronkę. Stały i systematyczny kontakt pozwalał mu oceniać funkcjonowanie i posługę ochroniarek w tutejszym środowisku. O jednej z pierwszych ochroniarek zapisał:


Katarzyna jest teraz właśnie w Poście 3 lata pod naszą opieką, a 29 kwietnia 1851, rozpoczęła sprawować obowiązki w Ochronce Podrzeckiej. Jej łagodność i dziwna słodycz usposobienia, a przy tem serdeczne przywiązanie do Ochronki i całej okolicy tutejszej, czyni ją jakby stworzoną do zawodu, który sobie obrała.
Dz. 8 III 1854 r.

 

 

PODRZECZE

Miejscowość jest położona 3 km na południe od Gostynia, na prawym brzegu doliny rzeki Kania, przy drodze Grabonóg – Krajewice. Pierwsza wzmianka o tej wsi pojawia się w źródłach z 1337 r.Na przestrzeni historii wieś należała do różnych właścicieli. Na początku XIX w. dobra posiadał Kalasanty Nieświastowski, od którego w 1808 r.kupił je wraz z całymi dobrami gostyńskimi Marcin Węsierski. W 1842 r.dziedzicami Podrzecza zostali: Mikołaj i Kazimierz Węsierscy, przyjaciele Edmunda.

 

W Podrzeczu znajduje się pałac Węsierskich. Został on wzniesiony ok. 1848 r.Był kilkakrotnie przebudowywany i rozbudowywany. Budynek wyraźnie posiada cechy neogotyckie, jest murowany o niesystematycznym układzie wnętrz. Obecnie w narożniku jest usytuowana ośmioboczna wieża mieszcząca klatkę schodową. Wokół pałacu roztacza się park krajobrazowy z bogatym drzewostanem, w którym przeważają kasztanowce, wyniosłe jesiony, klony i graby. Na wprost parku widzimy okazałą bramę z przejazdem w kształcie ostrego łuku, ujętą w narożach w dwie boczne wieżyczki. Pochodzi ona z czasów budowy pałacu. W pobliżu pałacu Węsierskich stoi figura Matki Bożej upamiętniająca początek dzieła ochronek i zgromadzenia sióstr. Tak więc Podrzecze ważne jest na naszej trasie nie tylko ze względu na posiadłość Węsierskich, ale przede wszystkim na fakt funkcjonowania tu pierwszej ochronki, założonej przez Edmunda 3 maja 1850 r.Budynek, który udostępniła na ten cel Franciszka Przewoźna, już nie istnieje. Jedynym wspomnieniem o ochronce jest płyta pamiątkowa umieszczona na ścianie stojącego na tym miejscu, prywatnego budynku.

 

Na wprost pałacu i parku Węsierskich – ówczesnych właściciela Podrzecza, znajduje się wybudowany w 1999 r.dom macierzysty Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia NMP - wielkopolskich z kaplicą bł. Edmunda Bojanowskiego.  W domu tym według myśli Założyciela funkcjonuje ochronka. Podążając śladami Bojanowskiego, warto przemierzyć niektóre odcinki pieszo. Można to uczynić kierując się polnymi drogami z majątku w Grabonogu na południe. Wędrując tym szlakiem, widzimy po naszej prawej stronie roztaczające się pola gostyńskie z bazyliką świętogórską na horyzoncie. Spacerowa polna trasa doprowadzi nas do drogi asfaltowej. Trzeba udać się nią na lewo, by dojść do Podrzecza. Idąc, widzimy panoramę miasta Gostyń z charakterystyczną wieżą kościoła farnego oraz wzniesienie zwane Górą Zamkową.