WROCŁAW W ŻYCIU BŁ. EDMUNDA

Budynek stojący przy ul. Katedralnej nr 9 jest dla nas szczególnie ważnym. To właśnie w nim, w okresie studiów, w latach 1832-1836 mieszkał wraz ze swoją matką bł. Edmund Bojanowski, o czym informuje umieszczona tu w 2001 r.tablica. Dom należał niegdyś do kanoników katedralnych. Budynek posiada charakterystyczną dla Ostrowa renesansową sylwetkę, z końca XVI w. Na całą szerokość zewnętrznej fasady umieszczone są łacińskie maksymy, które w przekładzie na język polski brzmią następująco: „Nie pan dom, lecz dom pana zdobić powinien” oraz: „Nie mężowie mieszkaniom, lecz mieszkania mężom zaszczyt przynoszą”. Przechodząc przez bramę budynku dojdziemy do dziedzińca oraz ogrodu, w którym znajduje się pomnik przedstawiający Błogosławionego przygarniającego dzieci. Aktualnie budynek należy do Papieskiego Wydziału Teologicznego.

 

Naprzeciw kamienicy znajduje się kościół Świętego Krzyża. Zmierzając w jego stronę, mijamy największy wrocławski monument barokowy: pomnik św. Jana Nepomucena z 1732 r.Z lewej strony kościoła Świętego Krzyża, znajduje się słynący łaskami obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Według przekazu historyków to właśnie przed nim od 1803 r.gromadziła się młodzież z Wielkopolski i ze Śląska, by modlić się o odzyskanie niepodległości narodu. Bł. Edmund, mieszkając przy ulicy Katedralnej, zapewne często nawiedzał ten kościół i uczestniczył w nabożeństwach w języku polskim. Aby utrwalić na tym miejscu obecność Bojanowskiego, w 2001 r.Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Maryi, w dolnym kościele kolegiaty, ufundowało ołtarz oraz obraz przedstawiający Założyciela. Edmund Bojanowski przebywał we Wrocławiu od 1832 r.Przez pierwsze dwa lata uzupełniał wykształcenie z zakresu szkoły średniej. Na wykłady uniwersyteckie uczęszczał jako wolny słuchacz, pogłębiając wiedzę z wybranych przedmiotów. W tym okresie starał się rozwijać swoją twórczość literacką. Towarzyszył mu w tym ks. Jan Jakub Siwicki, który już w latach wcześniejszych był jego nauczycielem. We Wrocławiu nadal czuwał nad rozwojem talentów młodego Bojanowskiego.

Dał Ci dobry Bóg talent, umiej go użyć w początkach (...). Bądź przede wszystkim Polakiem i katolikiem, nie zaniedbuj obok cudzoziemszczyzny czytać to, co nas robi poszanowania godnymi w świecie politycznym – poświęcenie bez granic dla wolności wielkiej części narodu.
List ks. J. Siwickiego do E. Bojanowskiego, 29 XII 1833 r.

 

Od 1835 r.Edmund już figurował na liście studentów Uniwersytetu. Studiował nauki filozoficzne, historię nowożytną, historię Niemiec, historię literatury nowożytnej oraz teorię światła i ciepła. Bojanowski od samego początku studiów nawiązywał bliskie kontakty z profesorami. W swym Dzienniku wspomina jednego z nich.

We Wrocławiu umarł na apopleksję profesor Stenzel, któremu wiele winienem wdzięczności za uprzejme przyjmowanie mnie w swoim domu, udzielanie rad, książek i wskazówek szczególniej w historii i statystyce, których u niego słuchałem przez lat kilka na Uniwersytecie Wrocławskim, mianowicie w latach 1832/33, 1834, 1835.
Dz. 12 I 1854 r.

 

Wykładowcą fizyki był prof. Pohl, który wpisał się w historię nauki, jako konstruktor aparatury do mierzenia prądu elektrycznego i prądu stałego. Profesor miał córkę Marię, do której Edmund żywił szczególne uczucie. Po dwudziestu latach wspomina w Dzienniku jej piękno, zdolności, dobroć gospodarność oraz troskę o schorowanego ojca. Uświadamia sobie wtedy, że ów wewnętrzny pociąg ducha, który w nim ożywał za każdym na nią spojrzeniem, był spowodowany pięknem jej duchowym.

Jej wzorowe pełnienie obowiązków córki, nieznużone pielęgnowanie chorowitego ojca, (...) dziwna skromność i unikanie towarzystw światowych, które wszędzie na nią zwracały oczy, w których wszędzie mogła była królować pięknością  i znakomitością wychowania – wszystko to otaczało ją jakoby jakimś niepojętym światłokręgiem niebiańskim.
Dz. 7 VI 1854 r.

 

Stare Miasto, ze swoimi świątyniami, uliczkami, kamienicami... to miejsca, gdzie niejednokrotnie bywał Edmund Bojanowski. Zapewne przechodził tędy wraz ze swoimi przyjaciółmi. Tu, zachował się klimat historii oraz piękno jednego z najstarszych miast w Polsce. Dla Bojanowskiego było to miejsce ożywionych kontaktów z rówieśnikami. Studenci spotykali się w piwiarni Kisslinga przy ulicy Oławskiej. To właśnie tu następowała wymiana poglądów, prowadzenie dyskusji, pogłębianie znajomości i przyjaźni. Młodzi przyjaciele wspólnie uczestniczyli w przedstawieniach teatralnych i muzycznych. Bojanowski cieszył się wśród nich opinią poety oraz zamiłowanego piosenkarza. Nie przeszkadzało to jednak, by zauważyć „jego skromność obyczajów, wiarę i pobożne życie”. W korespondencji zachowało się wiele dowodów przyjaźni i szacunku okazywanych Edmundowi. W 1834 r.Bojanowski wyjechał wraz ze swoją matką Teresą na wakacje do brata Teofila mieszkającego w Grabonogu. W czasie tych wakacji przeżył jedno z najtrudniejszych doświadczeń – śmierć matki. Do Edmunda napływały listy od jego przyjaciół. Najpierw wspierające go w czasie choroby matki, a później, po jej śmierci, pełne braterskiego współczucia. Grono przyjaciół oczekiwało jego powrotu na uczelnię. Powrót nastąpił z początkiem 1835 r.Zaledwie półtora roku po śmierci matki zmarł także ojciec Bojanowskiego.  19 kwietnia 1836 r.Edmund opuścił już ostatecznie Uniwersytet i Wrocław udając się do Berlina, gdzie oczekiwał go Ludwik Gąsiorowski.

WROCŁAW

Obronny gród na Ostrowie Tumskim powstał już na początku X w. Założony przez władcę czeskiego Wracisława strzegł najdogodniejszej przeprawy przez Odrę na szlakach łączących Południe z Północą Europy a także biegnącej wzdłuż rzeki trasy z Zachodu na Wschód.  W drugiej połowie X w. gród został opanowany przez księcia polańskiego Mieszka I. W 1000 r.ustanowiono we Wrocławiu biskupstwo i fakt ten przyjmuje się za początek istnienia miasta, chociaż jego lokacji dokonali książęta Piastowscy dopiero w XIII w. W 1335 r.miasto przeszło pod panowanie czeskie, a w 1526 r., po śmierci króla Czech Ludwika Jagiellończyka, zostało włączone do Monarchii Habsburskiej. 

 

W 1741 r.Wrocław został podbity przez Prusy, zaś w 1807 r.zdobyły go wojska napoleońskie. Zbudowano wtedy potężne, pochodzące z połowy XIII w. fortyfikacje miejskie, co umożliwiło rozwój terytorialny Wrocławia.  W lipcu 1944 r.miasto zostało ogłoszone twierdzą. W znacznej mierze zniszczono je jednak w czasie trwających od 13 lutego do 6 maja 1945 r.walk między Armią Czerwoną i Wehrmachtem. Po II wojnie światowej Wrocław decyzją Konferencji Poczdamskiej został przywrócony do Polski. Po odzyskaniu niepodległości, do zniszczonego miasta napływali Polacy z różnych stron kraju. Liczną grupę stanowili także Kresowiacy zwłaszcza ze Lwowa. Oni to sprowadzili do Wrocławia część dziedzictwa kultury narodowej – zbiory Ossolineum i płótna Panoramy Racławickiej. W czasach obecnych miasto nadal się rozwija. Kształtuje się też nowa świadomość jego mieszkańców. Miały na to wpływ organizowane wielkie międzynarodowe spotkania:


• w 1993 r.Europejskie Spotkanie Młodych z Taizé;
• w 1997 r.46 Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny, z udziałem Papieża Jana Pawła II;
• w 2000 r.Milenijne obchody Miasta Wrocławia.


Powyższa historia jest bardzo krótkim i powierzchownym jej ujęciem. Zwiedzając Wrocław, odnajdujemy w nim dzieła architektury wszystkich epok, liczne mosty, parki, piękne świątynie i inne budowle mające wielkie znaczenie dla kultury naszego kraju. Leży on 12-stu wyspach. Z wież wrocławskiej katedry widać Masyw Ślęży, a w słoneczne dni można zobaczyć wyniosłą kopułę Śnieżki w Karkonoszach. Zwiedzanie Wrocławia możemy rozpocząć od jednej z najstarszych dzielnic miasta, jest nią WYSPA OSTRÓW TUMSKI. Wyspa była już zamieszkana w czasach pogańskich. To właśnie na Ostrowie Bolesław Chrobry założył biskupstwo. W krótkim czasie wzniesiono tu katedrę oraz zamek. W XIII w. książęta śląscy przenieśli się na lewy brzeg Odry, a Ostrów Tumski stał się wyłączną własnością Kościoła. Sama nazwa określa charakter dzielnicy: Ostrów znaczy wyspa, a Tum – świątynia. 

W XIV w. miasto znajdowało się pod panowaniem Czech. Wówczas na Ostrowie powstało swoiste państwo kościelne. Znakiem tego był postawiony na moście, prowadzącym na wyspę, słup graniczny i jak przekazuje historia, panujący wchodzili na ten teren z odkrytą głową. Z czasem pogłębiał się coraz bardziej podział między miastem a wyspą. Sytuacja uległa zmianie, gdy Śląsk przeszedł pod panowanie Prus. Ostrów Tumski wszedł wtedy w skład fortyfikacji miejskich. Pielgrzymowanie rozpoczynamy od Katedry Św. Jana Chrzciciela. Główne wyjście z katedry prowadzi nas bezpośrednio na ul. Katedralną. Zachowała ona nieomal nienaruszony wygląd z czasów XIX w. W przeszłości mieszkało tu wiele wybitnych osób, dla przykładu: pod nr 8 mieszkał kan. Mikołaj Tyncman – słynny lekarz z pierwszej połowy XVII w. W latach późniejszych mieszkał wybitny wrocławski lektor języka polskiego - ks. Wincenty Kraiński (zm. 1880 r.). Naprzeciw znajdują się dawne rezydencje biskupów. Każda wyspa i dzielnica Wrocławia ma swój niepowtarzalny klimat oraz urok – o czym można przekonać się spacerując jego ulicami, nawiedzając liczne świątynie oraz poznając historię.