Ofiarowanie Pańskie, które obchodzimy czterdzieści dni po świętach Bożego Narodzenia. Opis wydarzenia zawdzięczamy św. Łukaszowi Ewangeliście (por. Łk 2, 22-38). Wynika z niego, że Ofiarowanie Pańskie było zwiastunem wydarzeń paschalnych, bo złożenie Bogu w ofierze przez Maryję i Józefa pierworodnego Syna nawiązywało do wyjścia Żydów z Egiptu. W tym dniu świętujemy Światowy Dzień Życia Konsekrowanego.
Dwa gołąbki – spotkanie w ubóstwie
Maryja z miłością zaniosła Dziecię do świątyni, by przedstawić Go wg prawa Bogu. Józef złożył ofiarę z dwóch gołębi, bo na taką nas tylko było stać. Dwa gołąbki – ofiara ubogich. Potem spotkanie z Symeonem - starszy człowiek, który podszedł i wyciągnął ręce, by wziąć na nie Dziecię. Maryja Słuchała jego słów i patrzyłam na oczy pełne radości i spełnionego oczekiwania.
Miecz – z Jezusem nie można żyć niezobowiązująco
Jednak, czy zadrżała, gdy powiedział, że Dziecię będzie powodem podziałów, a Jej duszę miecz przebije. Może miała odczucie, że ten miecz już wbił się w Jej serce: poczucie niepewności i cierpienia. To zapowiedź jej macierzyństwa, które łączy się z miłością cierpieniem. Nie można niezobowiązująco żyć z Jezusem. Jeśli na Nim polegam, myśli we mnie będą podzielone, jak mieczem rozcięte. Stanie się jasne, jakie myśli pochodzą od Boga, a jakie są drogą donikąd. Zrozumiem, które myśli prowadzą do życia, a które do śmierci. Symeon mówi do Maryi: „A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2, 35). Matka, dla której Jezus jest kimś najbliższym, odczuwa swego własnego Syna jak miecz. Odkrywa Ona, co znaczy bezwarunkowo polegać na Bogu i na jakie wewnętrzne przeszkody można przy tym natrafić.
Ciemna dolina i światło wiary
Maryja znalazła się w ciemnej dolinie, ale nie ulękła się, bo wiara dawała pewność, że Pan jest z Nią i do Niego należy Jej życie. Jeśli chcesz być blisko Jezusa to potrzebujesz po prostu uwierzyć Bogu i dać Mu sobą pokierować. A to jest uczyć się codziennie postawy wiary, która polega na tym, że po ludzku nie wiem, nie pojmuję, ale wierzę – nie sobie, nie innym ludziom – lecz Bogu, który do mnie mówi. Wiara może cię zaskakiwać, jak Maryję zaskoczyły słowa Symeona. „Twoją duszę miecz przeniknie” (Łk 2, 35). A jednak można cierpieć, wierząc w Boga. Wtedy ból nie jest bezużyteczny. Spróbuj zobaczyć, co przeszkadza ci, kiedy czegoś nie rozumiesz? Jak reagujesz, gdy wymyka się z rąk wszystko; nie rozumiesz i krzyczysz o swoje, o siebie? Jak łatwo przyjmować postawę „wszystkowiedzącego”, a gdy ktoś cię skoryguje obrażasz się i odwracasz. Wiara jest czymś innym; to zgoda na relację głęboką z Jezusem, który ma swoje sposoby i pomysły jak do ciebie przychodzić. Wiara wymaga pokory, bo Bóg posługuje się ludźmi: do Maryi przyszedł przez Symeona i Annę; nie przyszedł bezpośrednio. Zobacz, ile razy żachniesz się, zdenerwujesz na kogoś, bo ci oznajmia decyzję. Pokorna prostota otwiera serce i daje możliwość usłyszenia propozycji Boga. Jak wiele tracisz spotkań z Jezusem i Jego łask, bo bronisz swojego miejsca, swojej pozycji. Walczysz o sprawiedliwość, a tymczasem to za duża ambicja, która nie dopuszcza głosu Bożego. Tak bardzo możesz zasłaniać Jezusa, a potrzeba tylko jednego: ofiarowania z Maryją tego, co boli Jemu i ucieszenia się aktem zaufania i pokory – poddania Bożej miłości; ten akt jest najcenniejszy dla Jezusa!
Do konsekrowanych
W Vita Consecrata czytamy, że Symeon mógł odejść w pokoju, bo uwierzył; w moim życiu konsekrowanym, punktem wyjścia w zrozumieniu mojego powołania jest totalny charakter ofiary z mojego życia; to prawdziwa całopalna ofiara. To czas na przychodzenie do Boga z dwoma gołąbkami, czas na otrzymywanie miecza, droga przez ciemną dolinę i radość noszenia w sobie światła, otrzymanego z góry.
s.M. Alodia Witas