Hosanna!
VI Niedziela Wielkiego Postu - Niedziela Palmowa - Niedziela Męki Pańskiej
Pierwsze czytanie: Iz 50, 4-7
Drugie czytanie: Flp 2, 6-11
Procesja z palmami
Ewangelia: Mk 11, 1-10
Wiazd Jezusa do Jerozolimy
Gdy się zbliżali do Jerozolimy, do Betfage i Betanii na Górze Oliwnej, posłał dwóch spośród swoich uczniów i rzekł im: «Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz przy wejściu do niej znajdziecie oślę uwiązane, na którym jeszcze nikt z ludzi nie siedział. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj! A gdyby was kto pytał, dlaczego to robicie, powiedzcie: Pan go potrzebuje i zaraz odeśle je tu z powrotem». Poszli i znaleźli oślę przywiązane do drzwi z zewnątrz, na ulicy. Odwiązali je, a niektórzy ze stojących tam pytali ich: «Co to ma znaczyć, że odwiązujecie oślę?» Oni zaś odpowiedzieli im tak, jak Jezus polecił. I pozwolili im. Przyprowadzili więc oślę do Jezusa i zarzucili na nie swe płaszcze, a On wsiadł na nie. Wielu zaś słało swe płaszcze na drodze, a inni gałązki ścięte na polach. A ci, którzy Go poprzedzali i którzy szli za Nim, wołali: «Hosanna! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie. Błogosławione królestwo ojca naszego Dawida, które przychodzi. Hosanna na wysokościach!»
1. Wyobrażę sobie Jezusa, który wraz z uczniami zbliża się do Jerozolimy. Jezus jest świadomy celu tej podróży. Wie, że tam czeka Go męka, cierpienie, ból. Idzie jednak i nie zawraca z drogi, bo chce wypełnić wolę Ojca. Sił dodaje Mu miłość - do Ojca i ludzi. W obliczu czekającego Go cierpienia zachowuje głęboki pokój i pewność, że Bóg Go nie opuści, że ostatecznie zwycięży życie. Popatrzę dziś na Jezusa, który jest już u kresu swej ziemskiej pielgrzymki. Będę trwać z Nim do końca.
2. Jezus wysyła przed sobą dwóch uczniów, by przyprowadzili Mu osiołka, na którym wjedzie do Jerozolimy. Ukazuje nam przez to swoją pokorę. Gdy jeszcze był w łonie Maryi - na osiołku przybył do Betlejem. Teraz ponownie wybiera to co pokorne i ubogie. W pokorze, cichości i ubóstwie Jezusa jaśnieje Jego chwała i moc. Prawdziwie zwycięża ten, kto ma odwagę być pokornym i ubogim. Jak przeżywam tę prawdę w moim życiu?
3. W czasie mojej modlitwy wejdę w tłum ludzi witających Jezusa w Jerozolimie. Usłyszę jak krzyczą "Hosanna". Mają nadzieję, że Jezus wyzwoli ich spod panowania Rzymian. Nie wiedzą jeszcze, że Jezus wyprowadzi ich z niewoli o wiele głębszej. Człowiek prawdziwie zniewolony to ten, który poddaje się złu i grzechowi. Tylko Jezus ma moc wyzwolić nas z ciemności grzechu. Czy współpracuję z Bożą łaską chcąc stać się człowiekiem naprawdę wolnym?
Jezu, Ty bądź moim Panem i Królem!
s.M. Serafia Szymik