W obecnym świecie temat Kościoła poruszany jest niemalże wszędzie: w prasie, telewizji, internecie, a nawet w zwykłych rozmowach. Niemało jest wokół niego kontrowersji, wrogości, niewyjaśnionych i niezrozumiałych sytuacji.
Wielu osobom słowo „kościół” kojarzy się z piękną budowlą ozdobioną złotem i drogocennymi kamieniami, tymczasem Kościół pisany przez duże „K” jest czymś więcej niż tylko budynkiem czy instytucją kościelną reprezentowaną przez osoby duchowne – to wspólnota ludzi wierzących, nadprzyrodzone Ciało Chrystusa. Jesteśmy Bożą świątynią, w której zamieszkuje Duch Święty. Kościół jest żywą i prawdziwą wspólnotą serc.
Przynależą do niego ludzie wielu kultur, języków i narodów.
Czy zadałem sobie kiedyś pytanie: jaki jest mój stosunek do Kościoła? Czy go miłuję, czy krytykuję? Może zamiast osądzać i oceniać powinienem się zastanowić, czy sam jestem „w porządku” wobec siebie i innych? Czy poprzez swoją postawę nie przyczyniam się do tego, że Kościół staje się słabszy? Należę do Kościoła i również ode mnie jako jego członka zależy jego rozwój i świętość. Czy modlę się o świętość Kościoła?
Jeśli będę współpracował z Bożą łaską, a przez to stawał się lepszy – Kościół będzie lepszy, jeśli „zachoruję” – będzie „cierpiał” cały Kościół, jeśli będę w czymś niedomagał – Kościół stanie się „słabszy”.
Jesteśmy systemem naczyń połączonych i każde dobre lub złe wydarzenie w Kościele, nie pozostaje obojętne dla całej społeczności wiernych.
Budowanie Kościoła należy zacząć najpierw od siebie. Mamy wspólny cel, którym jest dzielenie się wiarą z braćmi, aby każdy człowiek poznał naszego Pana Jezusa Chrystusa i osiągnął życie wieczne.
Kościół jest święty pomimo tego, że żyją w nim ludzie słabi i grzeszni.
Skoro tworzymy jedno ciało powinniśmy się uzupełniać i wzajemnie sobie pomagać w dążeniu do świętości. Każdy posiada inny talent dany mu przez Boga i darem tym powinien się dzielić z innymi. Bardzo ważne jest, abym poczuł wspólnotę z Kościołem, abym umiłował tę moją duchową rodzinę. Wyrazem mojej troski niech będzie modlitwa za Kościół. Modląc się w tej intencji powierzam Bogu nie tylko cały lud Boży – Ojca Świętego, biskupów, kapłanów, osoby konsekrowane i świeckie, ale także siebie samego.
Modlitwa za Kościół
Panie, miłuję piękno Twojego Kościoła, wspaniałość Jego świętych, śmiałość założycieli zakonów i ruchów religijnych, zapał nawróconych, gorliwość duchowieństwa, samozaparcie się bojowników, porywającą żarliwość misjonarzy. Panie, należymy do Twojego Kościoła. Oczyść nas z grzechów naszych, ażeby bardziej czystym był Kościół. Pomnóż w nas miłosierdzie, ażeby Kościół lepiej świadczył o Twojej miłości. Pomnóż naszą gorliwość dla Ewangelii, ażeby Kościół dzięki temu jeszcze więcej jaśniał. Wcielaj nas jak najmocniej do Twego Kościoła. Wtapiaj nas jak najmocniej w Twój Kościół, abyśmy dźwigając ciężary za innych, mogli wypełnić nasze powołanie – aby spełniła się Twoja wola dla zbawienia świata. Amen.
s.M Leonia Szefer