Łaska przez wstawiennictwo bł. E. Bojanowskiego
 Łaska przez wstawiennictwo bł. E. Bojanowskiego

Prezentujemy łaski otrzymane za wstawiennictwem

bł. Edmunda Bojanowskiego, które spisano na przestrzeni lat tj. przed rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego, aż do czasów współczesnych. Łaska uzdrowienia z raka wargi Matki Narcyzy Brachmańskiej w Nowym Bohuminie w Czechosłowacji 27 listopada 1948 roku została opisana przez s. Katarzynę Janurę 29 września 1968 roku.

 

W marcu 1946 roku zachorowała Matka M. Narcyza Brachmańska służebniczka NMP. Na górnej wardze ukazała się plamka wielkości wielkiego orzecha laskowego, która przy najlżejszym dotknięciu silnie krwawiła. Od kwietnia tegoż roku lekarz dermatolog wypalał chore miejsce, ale bezskutecznie, rana rozszerzała się. Zabieg powtarzał co trzeci dzień. Przy 18 razie oświadczył, że pozostaje jedynie jeszcze naświetlanie radem.

 


Matka M. Sarkandra Golasowska, ówczesna przełożona prowincjalna, podsunęła chorej myśl, by prosiła Czcigodnego Ojca Założyciela o uzdrowienie. W uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego chora Matka M. Narcyza po Komunii św. gorąco prosiła o zdrowie za przyczyną sługi Bożego Edmunda Bojanowskiego, jednakże zdała się zupełnie na wolę Bożą mówiąc, że prosi o zdrowie, jeżeli jeszcze jest na ziemi potrzebna. Poczuła w tym czasie, że coś się dzieje w chorym miejscu, ale nie mogła sprawdzić, gdyż nie chciała naruszyć opatrunku nałożonego przez lekarza. Dziwne nieokreślone uczucie trwało, dopiero w godzinach popołudniowych w czasie rekreacji chora uświadomiła sobie, że nie czuje już żadnego bólu i w gronie sióstr oświadczyła, iż jej „rak już odszedł”.

 


W poniedziałek według zlecenia lekarza, udała się do naświetlania radem. Lekarz zdjąwszy opatrunek ogromnie się zdumiał i orzekł, że nie trzeba już żadnego zabiegu, bo choroba ustąpiła. Pytał tylko: „co siostra z tym zrobiła”? W miejscu schorzenia pozostała jedynie mała blizna, a lekarz oświadczył jeszcze, że tego wypadku nigdy nie zapomni. Matka M. Narcyza Brachmańska jest głęboko przekonana, że nagłe uzdrowienie otrzymała za wstawiennictwem sługi Bożego Edmunda Bojanowskiego. Do dnia dzisiejszego czuje się zupełnie zdrowa. Prawdziwość tego wydarzenia potwierdzają wszystkie siostry klasztoru w Nowym Bohuminie własnoręcznym podpisem:

S. M. Sarkandra Golasovská S. M. Siegismundis Goloborá
S. M. Assumpta Dörnerová S. M. Aloisia Vijacková
S. M. Teresa Rosiková S. M. Klara Kończynowa
S. Cyrila Riemerová S. M. Narcisa Brachmańska
S. M. Katarzyna Janura

 

Za:

www.opiekun.kalisz.pl>>>