Nasze jubileuszowe przeżycia na Jasnej Górze
Nasze jubileuszowe przeżycia na Jasnej Górze

Za nami bardzo piękne wydarzenie zamykające obchody jubileuszu 150 lat od narodzin dla nieba naszego błogosławionego Założyciela, Edmunda Bojanowskiego. Pragniemy podzielić się tak „na gorąco” tym, co zrodziło się w naszych serach i przemyśleniach.

 

 

Nowym doświadczeniem duchowym był dla mnie dzień wspólnej modlitwy i dziękczynienia za 150-lat urodzin dla nieba bł. Edmunda Bojanowskiego oraz za jego dar życia i działalność. W tym dniu szczególnie czułam obecność Serdecznie Dobrego Człowieka i cieszyłam się tym, że Bóg zgromadził za jego wstawiennictwem wszystkie gałęzie zgromadzeń służebniczek wraz ze "Stowarzyszeniem Bł. Edmunda" i wszystkimi jego czcicielami w jedną wielką rodzinę duchową. Szczególnym przeżyciem było dla mnie miejsce w którym się zebrałyśmy. U stóp Matki Bożej Jasnogórskiej, którą Założyciel czcił całym sercem oraz w święto Niepokalanego Serca Maryi, gdzie szukał schronienia w chwilach trudnych zmagań życiowych - to wszystko wskazywało na działanie Ducha Świętego i to co Błogosławiony zalecał siostrom w testamencie - "...a reszty Duch Święty nauczy was." Najważniejszym wydarzeniem tej uroczystości była dla mnie wspólna Eucharystia, podczas której mogłam złożyć w ofierze wiele ważnych intencji oraz szczególnie dziękować i prosić o kanonizację naszego Ojca Założyciela. Dziękuję Bogu za dar i wzór życia Błogosławionego Edmunda z którego tak wiele mogę czerpać i uświęcać tym swoje życie.

s.nowicjuszka Weronika Kuc

 

 

Krótko o moich przeżyciach z czuwania? To co mi od razu przyszło to – JEDNOŚĆ! Jedność jako otwartość, przyjęcie, radość. Jedność jako wspólnota! Wspólnota, która w prostocie codzienności pragnie iść do świętości. A przewodnikiem, orędownikiem ku tej świętości jest bł. Edmund. Był zwyczajnym, prostym człowiekiem, a przez to pociągał i nadal pociąga do życia z Bogiem, dla Boga i w Bogu. To dla mnie było zachwycające, wręcz namacalne. Jedność – różnorodność - wspólnota – bogactwo = jedna wielka Rodzina.

s.nowicjuszka Małgorzata Sokołowska

 

 

Spotkanie z okazji dziękczynienia za 150 rocznicę urodzin bł. Edmunda dla nieba dla mnie osobiście upłynęło pod hasłem: SERCE.
Wspomnienie Niepokalanego Serca Maryi doskonale wpisało się w ten niezwykły dzień. W życiu Edmunda można zauważyć, że oddał on całe swoje serce Bogu, całym sercem kochał każdego człowieka i często uciekał się do Maryi, do Jej matczynego serca. W jego sercu poprzez rozeznawanie zrodziła się myśl, aby powstało Zgromadzenie, aby siostry oddawały całe swoje serca na służbę Bogu i ludziom i aby robiły to za przykładem Maryi.

Bł. Edmund zostawił wzór jak kochać. Przeżywając ten dzień mogłam doświadczyć, jak wielką siłę oddziaływania miał i ma błogosławiony Edmund. Nie tylko dla sióstr, ale i świeckich. Ogromną radością było dla mnie zobaczenie tak wielu członków Stowarzyszenia Rodziny bł. Edmunda, którzy w swoim życiu uczynili go wzorem do naśladowania i tak często modlą się przez jego wstawiennictwo w różnych intencjach.

Nasz błogosławiony choć nie miał swoich dzieci, to miał przecież wiele duchowych córek. Uroczystość dziękczynna zgromadziła siostry wszystkich gałęzi, co dla mnie było niezwykłym przeżyciem. Nasz Ojciec, pewnie patrząc z nieba, ogląda owoce swego serca!

Dzięki temu spotkaniu poczułam jedność córek duchowych błogosławionego Edmunda. Jako jego rodzina zgromadziliśmy się, by dziękować za jego życie i pełnione dzieła tu na ziemi, a dzięki temu każda z nas mogła sobie odpowiedzieć w sercu: kim dla niej jest bł. Edmund. Mogłam dziękować za Serdecznie Dobrego Człowieka i to u stóp Jasnogórskiej Pani, którą tak ukochał.
W swoim sercu czuje ogromną WDZIĘCZNOŚĆ!

s.nowicjuszka Justyna Lemierz

 


Spotkanie modlitewne w Częstochowie z okazji zakończenia roku jubileuszowego 150-lecia od narodzin dla nieba naszego Ojca Założyciela było dla mnie doświadczeniem głębokim, duchowym. Przeżyta Eucharystia pozwoliła mi na nowo odkryć jak wielkim darem dla Kościoła jest osoba bł. Edmunda i po raz kolejny zrozumieć, że prawdziwe dobro nigdy nie zginie, zawsze wyda owoc - nawet po wielu latach. To co piękne, dobre, Boże będzie trwało wiecznie.
Ważne też było dla mnie świadectwo pana Krzysztofa, który powiedział, że on od bł. Edmunda uczy się ojcostwa, czerpie z niego wzór jak być dobrym ojcem. A przecież Edmund nie miał swoich dzieci... Zadałam sobie pytanie: czego ja mogę dziś uczyć się od Ojca Edmunda?... I w sercu znalazłam odpowiedź.

 

Niech Bóg będzie uwielbiony za to spotkanie, za wspólną modlitwę, za radość spotkania z innymi siostrami! Niech Jego Opatrzność dalej czuwa nad nami!

s.M. Serafia Szymik

 

 

Spotkanie na Jasnej Górze było doświadczeniem wielkiego daru i łaski Bożej. Doświadczyłyśmy także piękna wspólnoty, także wspólnoty etapów formacyjnych w naszych czterech siostrzanych Zgromadzeniach – Sióstr Służebniczek!


Ojcze Edmundzie, módl się za nami,

abyśmy potrafiły pięknie i z miłością, służyć Bogu w każdym spotkanym człowieku!