Piknik u Generała
Festyn w Turwi
z okazji urodzin gen. Dezyderego Chłapowskiego!
23 maja 1788 roku w Turwi urodził się generał Dezydery Chłapowski – wybitny oficer Napoleona, powstaniec, reformator rolnictwa i pionier pracy organicznej w Wielkopolsce. Był także bliskim przyjacielem i inspiracją dla błogosławionego Edmunda Bojanowskiego.
To właśnie w Turwi spotykały się ich idee duchowe, patriotyczne i społeczne. Obaj działali dla ludu – Bojanowski poprzez edukację i opiekę, Chłapowski przez rolnictwo, nowoczesne gospodarowanie i wspieranie lokalnych inicjatyw. Ich życie było świadectwem cichej rewolucji – pracy u podstaw, zakorzenionej w wartościach chrześcijańskich i głębokim szacunku dla człowieka. Tutaj też ochroniarki Edmunda Bojanowskiego zostały nazwane przez Generała po raz pierwszy siostrami. W tym duchu odbył się „Piknik u Generała”, który przypominał, że historia to nie tylko daty i mundury – to codzienna troska o drugiego człowieka.
Co się działo?
- Pokaz mody historycznej na czerwonym dywanie – w wykonaniu Fashion School (stroje z garderoby ST Legion)
- Prelekcja Muzeum Historii Ubioru o początkach produkcji odzieży – z szacunkiem dla dawnych rzemiosł.
- Występy zespołu Turewianki oraz Zespołu Tańca Ludowego „Poznań AWF”.
- Inscenizowane zwiedzanie pałacu z udziałem Stowarzyszenia Teatralnego Legion z Kórnika, zakończone symbolicznym poczęstunkiem melonami – owocami, które generał uprawiał i kochał.
- Przed pałacem odbyła się widowiskowa partia żywych szachów według projektu Marii Romany Gierczyńskiej.
A na koniec festynu każdy mógł zobaczyć wnętrze kaplicy przypałacowej pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP i wysłuchać krótkiej opowieści o jej historii, w której nie zabrakło również wątku związanego z ks. Janem Koźmianem, bł. Edmundem i Służebniczkami. To właśnie w tej kaplicy przeżywały one Msze św., przyjmowały sakramenty, składały śluby, uczestniczyły również w pogrzebie zmarłej siostry Agnieszki Ptaszyńskiej (pierwszej zmarłej służebniczki). Można powiedzieć: że właśnie tu, aby pięknie służyć na wzór Maryi, podejmowały swą osobistą formację pod czułym okiem bł. Edmunda oraz jego dobrych „turewskich przyjaciół”.
Pogoda dopisała, a całemu wydarzeniu towarzyszyła duchowa obecność dwóch wielkich przyjaciół – Chłapowskiego i Bojanowskiego, których życie pokazało, że prawdziwa siła Polski rodzi się z cichej, wytrwałej pracy i troski o drugiego człowieka.
Sylwia Sobczyk