Powroty…
W jednym ze swoich najpopularniejszych utworów, Zbigniew Wodecki śpiewał:
Lubię... Lubię wracać tam, gdzie byłem już.
Pod ten balkon pełen pnących róż
Na uliczki te, znajome tak.
Do znajomych drzwi… Pukać, myśląc, czy…
– lubimy wracać w miejsca, gdzie dobro stało się naszym szczególnym udziałem, lubimy wracać w miejsca, gdzie wraz z poznanym człowiekiem stworzyliśmy relację przyjaźni, lubimy powroty do miejsc, gdzie ciepło wspomnień budzi nadzieję. Lubimy sentymentalne podróże, w których człowiek niejako się odradza, bo dobre wspomnienia uświadamiają, że warto odkrywać piękno życia w każdym zakątku ziemi i każdym doświadczeniu.
Rozpoczyna się maj – czas, gdy myśli człowieka wierzącego też niejako POWRACAJĄ do szczególnego zakątka na ziemi jakim jest Jasna Góra. Miejsca, gdzie Maryja Królowa naszej ojczyzny, nasza Matka czeka na dzieci swe. I nie chodzi tylko o obecność fizyczną przed wizerunkiem Jasnogórskiej Matki, ale przede wszystkim o duchowy powrót w objęcia Maryi, która pozwala każdemu z nas stać się towarzyszem Jej drogi. Każdego dnia możemy wylewać przed Nią to, co kryje się w głębi naszych serc. Maryja nigdy nas nie zawiedzie, nigdy nie zostawi, a szczególnie wtedy, gdy droga staję się kręta i coraz bardziej pod górę. Maryja uczy nas smakować radość życia, która wypływa ze zjednoczenia z Bogiem.
Dlatego ten szczególny miesiąc w którym przyroda budzi się do życia i swoim pięknem oddziałuje na wyobraźnię i wrażliwość człowieka poświęcony został Matce Pana, by człowiek w modlitewnym spotkaniu oddawał cześć Tej, która zawsze czeka na niego. By wzywał przemożnej opieki Matki wyśpiewując wezwania Litanii Loretańskiej i doświadczać ukojenia od Tej, w której Bóg dokonał „wielkich rzeczy”.
Lubię wracać w strony, które znam,
Po wspomnienia zostawione tam
By się przejrzeć w nich, odnaleźć w nich,
Choćby nikły cień pierwszych serca drżeń
Kilka nut i kilka wierszy z czasów,
gdy kochałaś pierwszy raz.
DLATEGO… wciąż POWRACAM Matko Umiłowana.
s.M. Eligia Garbacz