Razem z dziećmi odkrywamy Wielki Post
Wielki Post
dla człowieka wierzącego
jest czasem wymagającym.
Jak dobrze przygotować się
do przeżywania tajemnic Paschalnych?
My – dorośli – stojąc u progu okresu wielkopostnego być może zadajemy sobie to pytanie. Szukamy sposobu, by podjąć wielkopostne umartwienia, by „stanąć do walki” ze swymi słabościami, by stać się bardziej cierpliwym, wyrozumiałym, by więcej czasu poświęcić na modlitwę, by poprawić relacje z bliźnimi, by…. Chcemy stać się lepsi, życzliwsi wobec innych.
Jednak Wielkopostne przeżywanie nie jest tylko czasem pochylania się nad swoim życiem. Ten błogosławiony czas jest nam dany do przeżywania we wspólnocie Kościoła, ale też we wspólnocie jaką jest RODZINA. I tutaj wyjątkowość przeżywania i dobrego przygotowania łączy się z wielkim wyzwaniem jakim jest przygotowanie się do Świąt Wielkiej Nocy razem z dziećmi.
Wydawać by się mogło, że przy radosnym przygotowaniu Adwentowym, który zapewnia dzieciom wiele „atrakcji”, wielkopostne przygotowanie jest o wiele trudniejsze. Być może rodzi się pokusa, by rezygnować z wprowadzanie w tajemnicę bólu i cierpienia swoje pociechy, bo jeszcze mają czas, bo jeszcze niejeden trud przed nimi. Nic bardziej mylnego.
Najlepszym wprowadzeniem dziecka w czas Wielkiego Postu jest zaangażowanie i przygotowywanie się przez samego rodzica czy nauczyciela. Postawa dorosłych zaangażowanych w dobro, rodzi naturalną postawę zainteresowania i zadawania pytań, a dalej chęć zaangażowania się. Dzieci uczą się przez naśladowanie, warto więc podejmować starania, tłumacząc jednocześnie, po co to robimy. Warto poświęcić rodzinie więcej czasu, zachęcając dzieci, by też ofiarowały swój czas bliźnim szczególnie tym, którzy potrzebują pomocy.
Podejmowanie wielkopostnych postanowień – na miarę możliwości dzieci – ich wieku czy wrażliwości, buduje postawę ofiarności, zachęca do czynienia dobra, rodzi empatię. Dzieci są chętne do współpracy, otwarte na nowe wyzwania. Potrzebują tylko dobrego Przewodnika, kogoś, kto podpowie, podprowadzi, nada właściwy kierunek. Bo jak powiedział bł. Edmund Bojanowski „Dzieci nie słowem, lecz życiem uczyć trzeba jak żyć mają.”
Dlatego nie bójmy się wprowadzać dzieci w świat modlitwy, w uczestnictwo w wielkopostnych nabożeństwach, w podejmowanie drobnych wyrzeczeń. Nie trzeba zakrywać przed dziećmi prawdy o Wielkim Poście, bo one widząc przeżywania i staranie dorosłych, rozumieją o wiele więcej niż może nam się wydawać. Pomóżmy więc odkryć dzieciom smak Wielkiego Postu – smak ćwiczenia się w miłości do Boga i drugiego człowieka.
s.M. Eligia Garbacz