Rok Świętego Józefa
Rok Świętego Józefa

Święty Józef Opiekun Jezusa i Kościoła

– milczący świadek miłości.

 


Z woli Ojca Świętego Franciszka przeżywamy w Kościele Rok św. Józefa. Warto więc poświęcić parę chwil na choć krótka refleksję na temat tego niezwykłego świętego. Dlaczego niezwykłego? Nie wiele mamy informacji na Jego temat, ale z tych, które mamy możemy wiele wywnioskować. Ewangelie nie przytaczają ani jednego słowa, które miałby wypowiedzieć Opiekun Pana Jezusa. Widzimy go jako człowieka milczenia a jednocześnie jako człowieka czynu. Z pewnością nie było mu łatwo. Od samego początku widzimy jak napotyka kolejne trudności. Kiedy postanawia spędzić życie z Maryją nagle dowiaduje się, że Ona jest brzemienna. To musiał być ogromny cios dla Józefa. On jednak nie podejmuje łatwych decyzji. Myśli, zastanawia się, rozeznaje. Ostatecznie posłuszny słowu anioła bierze Maryję do siebie i staje się Opiekunem Jej Dziecka. Uczy nas w ten sposób zawierzenia Bogu i posłuszeństwa jego woli. Lęk, pojawiające się wątpliwości nie są przeszkodą, gdy ufamy i wierzymy.

 

Papież Franciszek w Liście Apostolskim Patris Corde napisał: „Także poprzez niepokój Józefa przenika wola Boga, Jego historia, Jego plan. W ten sposób Józef uczy nas, że posiadanie wiary w Boga obejmuje również wiarę, że może On działać także poprzez nasze lęki, nasze ułomności, nasze słabości. Uczy nas także, że pośród życiowych burz nie powinniśmy bać się oddać Bogu ster naszej łodzi. Czasami chcielibyśmy mieć wszystko pod kontrolą, ale On zawsze ma szersze spojrzenie”. Bóg jest ponad tym wszystkim, co przeżywamy i czego doświadczamy. On może posłużyć się trudnościami, by doprowadzić nas do jeszcze większego dobra. Wędrując dalej ze św. Józefem widzimy go w kolejnej dramatycznej sytuacji. Trzeba było udać się do Betlejem na spis ludności. Długa podróż z matką oczekującą Dziecka. W Betlejem okazuje się, że nie ma dla Nich miejsca. Józef jednak się nie poddaje, nie rezygnuje, nie narzeka. W stajni, którą ma do dyspozycji przygotowuj najlepiej jak tylko można godne miejsce na narodziny Syna Bożego. Święty Józef był człowiekiem odważnym, który stawiał czoła trudnościom, jednak zawsze w posłuszeństwie Bogu.

 

W cytowanym już Liście papież Franciszek pisze: „Wiele razy, czytając „Ewangelie dzieciństwa”, zastanawiamy się, dlaczego Bóg nie zadziałał bezpośrednio i wyraźnie. Ale Bóg interweniuje poprzez wydarzenia i ludzi. Józef jest człowiekiem, przez którego Bóg troszczy się o początki historii odkupienia. Jest on prawdziwym „cudem”, dzięki któremu Bóg ocala Dziecię i Jego Matkę. Bóg działa ufając w twórczą odwagę tego człowieka, który przybywając do Betlejem i nie znajdując miejsca, gdzie Maryja mogłaby porodzić, przystosowuje stajnię i urządza tak, aby stała się jak najbardziej gościnnym miejscem dla przychodzącego na świat Syna Bożego (por. Łk 2, 6-7)”. Bóg często posługuje się człowiekiem, by przeprowadzić swój plan, by objawić swoją wolę. Wybrał Józefa do wielkiego dzieła a ten Boga nie zawiódł. Pan Bóg także w każdym z nas pokłada ufność i każdemu z nas i każdemu z nas powierza konkretne zadanie do wykonania. Ważne, byśmy i my Boga nie zawiedli, ale wiernie wypełniali Jego wolę.

 


Na koniec warto jeszcze raz wrócić do Listu Apostolskiego Patris Corde papieża Franciszka. Napisał on w nim słowa, które każdemu z nas powinny dać do myślenia: „Musimy zawsze zadawać sobie pytanie, czy z całych sił strzeżemy Jezusa i Maryi, którzy w tajemniczy sposób są powierzeni naszej odpowiedzialności, naszej trosce, naszej opiece. Syn Wszechmogącego Boga przychodzi na świat, przyjmując stan wielkiej słabości. Staje się tym, który potrzebuje Józefa, by był broniony, chroniony, otoczony opieką, wychowywany. Bóg ufa temu człowiekowi, podobnie jak Maryja, która odnajduje w Józefie tego, który nie tylko chce ocalić Jej życie, ale który zawsze będzie się troszczył o Nią i o Dziecko. Zatem święty Józef nie może nie być Opiekunem Kościoła, ponieważ Kościół jest kontynuacją Ciała Chrystusa w dziejach, a jednocześnie w macierzyństwie Kościoła zacienione jest macierzyństwo Maryi(KKK 963-970). Józef, chroniąc Kościół, nieprzerwanie chroni Dziecię i Jego Matkę, a także my, kochając Kościół, wciąż kochamy Dziecię i Jego Matkę”. Kochając Kościół, kochamy Dziecię i Jego Matkę. Dziś, gdy wiele razy wydaje nam się, że ten Kościół jest już tylko grzeszny, że nie ma w nim Boga, że nie ma w nim świętości – właśnie dziś – czy potrafimy Go jeszcze kochać. Święty Józef jest Patronem Kościoła. On Go kochał w Jego Założycielu i kocha nadal, bo kochając Kościół kochamy Dziecię i Jego Matkę.

 

Nie możemy zapominać, że Kościół nadal jest święty, bo święty jest Bóg, który jest Jego Głową. Świętość Boga jest większa niż grzechy wszystkich ludzi. Podejmijmy w tych dniach refleksję nad tym, czy naprawdę kochamy Kościół, którego Opiekunem jest św. Józef.


s.M. Damiana Szmidt