Tajemnice światła - o nowe powołania
Tajemnice światła - o nowe powołania

Różaniec o nowe powołania


1. Chrzest Jezusa w Jordanie


O szarym świcie, z szarych domów wychodzą ludzie, śpieszą do szarej pracy. Jak łatwo zapominają że noszą w sobie światło, że zrodzeni są ze światła. Boże  rozedrzyj nade mną szare niebo, niech pierzchną chmury cięższe od wieczornych myśli. Wiem, że za nimi, że tam we mnie jaśnieje błękitna kropla łaski – jaśniejsza od oczu matki w dzień mojego chrztu. Daj Boże, bym umiał wydobyć ją z zakurzonego wnętrza mojego serca by świeciła w ciemnościach.

Jezu oddajemy Tobie ludzi młodych, spragnionych miłości, niech Twoje światło rozjaśni wszystkie zakamarki serc i niech przekonuje o Twojej darmowej miłości

 

2. Objawienie w Kanie


Kiedyś było i nasze wesele i nasza Kana i uroczyste przyjęcie Jezusa do serca, a potem życie w ciągłym biegu. O Bogu zaproszonym kiedyś na ucztę życia przypomną sobie być może gdy zabraknie wina zdrowia, czasu lub miłości. Boże mozolnie i z trudem buduję moje życie. Daj odwagę bym zburzył, co nie na Tobie zbudowane. Bym szukał Twojego Oblicza nie tylko w potrzebie. I daj szczerość serca kiedy mówię: ”Bądź wola Twoja”.

Jezu przed Twoje oblicze przynosimy serca młodych ludzi, którzy są zagubieni pośród różnych dróg jakie są im proponowane. Niech Twoje Boże światło dotknie ich serc i uzdolni do odważnej odpowiedzi na Twe wezwanie.

 

3. Głoszenie Królestwa


Jakże łatwo jest dzielić się Jezusem z tymi którzy słuchają, którzy chcą poznać Prawdę. Boże jak czasem trudno wybrać tylko 1 parę sandałów, jedną tylko podróżną torbę, by dać świadectwo tym którzy miłość znają tylko z filmów, Kościół z prasowych plotek. Łatwiej uśmiechać się do tych, którzy są mili, przebaczać tym, na których przebaczenie liczę. Jak wiele jest we mnie strachu jak mało zachwytu. Otwórz Panie moje oczy, serce i ręce niech sprawiam żeby rosło Twe Królestwo.

Jezu przynosimy Ci wszystkie rodziny, niech Twoje światło pomoże im na nowo odkrywać piękno i znaczenie kapłaństwa i życia konsekrowanego.


4. Przemienienie na Górze Tabor


Jak łatwo ludzie dają się porwać nerwowym rytmom  czasów! Odkąd zgodzą się, że ważniejsze jest „ile” od  „jak” nie zaznają już spokoju. Wychyleni ku przyszłości lub zamknięci w tym, co było, nie zgodzą się na cierpliwe dojrzewanie, na smakowanie czasu. Ich szczęście nie nadąża za nimi, gdy tak biegną, pełni stresu i smutków. Boże ucz mnie cierpliwie kochać. Daj bym pokochał siłę ciszy, to co pokorne i nie dochodzi swego. Prowadź mnie wytrwale i cierpliwie aż do czasu kiedy na szczycie naszej góry, zapatrzony w Ciebie wyznam że spełniła się moja nadzieja.

Jezu niech Twoje światło mocno płonie we wszystkich ludziach powołanych – w Zgromadzeniach, seminariach i wspólnotach, niech się rozwijają zgodnie z Twoją wolą.

 

5. Ustanowienie Eucharystii


Starsze kobiety, mężczyźni o spracowanych dłoniach, dzieci z błyszczącymi od łez policzkami, młodzi i starzy potrzebują lekarza, wołają o pomoc i zrozumienie. I choć potrafią wskrzeszać nadzieję z popiołów i ruin, to jak powietrza i chleba potrzebują znaku. Jezus przy nich stoi. Dłonie im kładzie za wzburzonych myślach. Boże mój strzeż mnie od łatwych rozwiązań trudnych spraw. Ja sam potrzebuję znaku i lekarstwa na moje niedowiarstwo. Zbaw we mnie człowieka, dotknij swoją dłonią moje powołanie, Niech Twe Ciało wykarmi mą lichą nadzieję bym zawsze dostrzegał Twoje światło, które nigdy nie gaśnie.

Jezu przynosimy Ci tegorocznych maturzystów, niech twoje światło dotknie ich serc i umysłów, by byli otwarci na każdą drogę którą im wskażesz.

 

s.M. Laureta Kobylińska