Tydzień z bł. Edmundem
Tydzień z bł. Edmundem

W jaki sposób nasza codzienność przedszkolna, nasza wychowawcza posługa przyczynia się do rozwoju religijnego dzieci, a co za tym idzie, niejednokrotnie też ich najbliższych. Czy nasza posługa wpływa na ich rozwój duchowy? Świadome, że naszym zadaniem obok wychowania jest głęboka troska o rozwój duchowy, pozwólmy dzieciom przyjść do Chrystusa…poprzez zwyczajny tygodniowy rytm przeżywany według myśli bł. Edmunda.

 

Pozwólcie dzieciom przyjść do Mnie… Mk 10,14


To wezwanie Chrystusa przekracza granice czasu. Chrystus – najlepszy wychowawca dał nam wzór miłości i troski o tych najmniejszych, gdyż do nich należy Królestwo niebieskie.
Błogosławiony Edmund całym swoim życiem odpowiedział na prośbę Jezusa. Ten serdecznie dobry człowiek – jak nazwał go przyjaciel z lat studenckich – wrażliwy na ludzką biedę podjął działalność jako członek wydziału literackiego w Kasynie Gostyńskim. Angażował się w zakładanie czytelni przy szkołach wiejskich, czując jednocześnie potrzebę, by dać siebie tym najmniejszym. Podążając za pragnieniem serca zaczął interesować się możliwością założenia ochron na ziemi poznańskiej. Zamysł ten zrealizował przy współudziale Ludwika Gąsiorowskiego i w styczniu 1844 roku otwarł pierwsza ochronkę w Poznaniu. Wciąż jednak obserwował, jak rozwija się dzieło ochronkowe w krajach Europy zachodniej. Widząc dobro wypływające z działalności europejskich ochron, zauważył także, że „ dotychczasowe ochrony stawały się przytułkiem nędzy…albo szkółką, która za wcześnie przeciąża dziecko początkami naukowymi”. Zaś bł. Edmund uważał, że „ w ochronce powinny się dzieci pierwej nauczyć żyć niż czytać, pisać”


Pozwólcie dzieciom przyjść do Mnie…


Dla Ojca Założyciela dziecko było „ najdroższym skarbem Chrystusa Pana”, zaś za najwyższy cel wychowania uważał to, „aby człowiek stał się obrazem i podobieństwem Boga na ziemi”. Ponadto „wychowanie jest zachowaniem obyczajów rodzinnych – ma charakter zachowawczy tych zwyczajów, z których idą obyczaje”. Dlatego zadaniem ochron miało być wspomaganie rodzin w wychowaniu dzieci, a nie ich zastępowanie. Uważał także, że wychowanie powinno iść w zgodzie z naturą. W swoich metodach wychowawczych Bojanowski zwracał uwagę na aspekt społeczny, narodowy, intelektualny, estetyczny i fizyczny. Nade wszystko szczególny nacisk położył na wychowanie religijne. Co miesiąc dostarczał do ochronki rozkład z nauki religii, który zawierał treści z zakresu Przykazań Bożych, sakramentów, życiorysów świętych i modlitw. Zachęcał także, by do życia religijnego wdrażać poprzez zabawę i pracę.
Całe bogactwo o wychowaniu zawarł Bojanowski w swoich notatkach i w Regule. Ten cenny skarb połączony z tradycją wychowania przedszkolnego realizowaną przez nas – służebniczki, zaowocował stworzeniem Programu wychowania przedszkolnego wg koncepcji pedagogicznej bł. Edmunda Bojanowskiego. Jednak, czy to wystarczy…?  Bogactwo teoretyczne nie zastąpi przykładu życia, zaangażowania własnych sił i czasu, cierpliwości i miłości, jakiej dziś potrzebują dzieci.


Pozwólcie dzieciom przyjść do Mnie…


Wiemy, jak na wezwanie Chrystusa odpowiadał Ojciec Założyciel. A jaka jest odpowiedź nas – jego duchowych córek? W jaki sposób nasza codzienność przedszkolna, nasza wychowawcza posługa przyczynia się do rozwoju religijnego dzieci, a co za tym idzie, niejednokrotnie też ich najbliższych. Czy nasza posługa wpływa na ich rozwój duchowy? Warto pokrótce przyjrzeć się, w jaki sposób realizujemy aspekt religijny w wychowaniu przedszkolnym.
Już sam wystrój sal ochronkowych. - krzyż w centrum, i obraz Matki Boskiej częstochowskiej – przypominają nam o nieustannej obecności Chrystusa i Niepokalanej Matki, także obrazek z wizerunkiem Anioła Stróża jest dla nas znakiem jego towarzyszenia.
Modlitwa, która rozpoczynamy każdy dzień, a która kończy się indywidualnym błogosławieniem dzieci, czyli tradycyjnym krzyżykiem na czole wprowadza nas w klimat spotkania z Bogiem, wprowadza nas także w rozważanie Bożych tajemnic, które bł. Edmund podzielił na poszczególne dni tygodnia. I tak:


W poniedziałek dziękujemy Bogu za dar stworzonego świata, za Jego nieustanną opiekę nad nami. Dzieci mają wtedy okazję, by podziękować w modlitwie spontanicznej za wszystkie dary, jakie otrzymały. Wspólne wyjścia na spacer są dla nas możliwością do podziwiania przyrody w zmieniających się porach roku i do wyrażenia wdzięczności Stwórcy za piękno świata.


Wtorkowy dzień rozpoczynamy modlitwą do Aniołów stróżów dziękując za ich nieustanna opiekę. Dzień ten jest wyjątkową okazją ku temu, by wprowadzać dzieci w objawioną prawdę o istnieniu aniołów, a także kształtować postawę zaufania wobec Anioła Stróża – stałego opiekuna. Tutaj można też wykorzystać m.in. zabawę, w której: jednemu dziecku zawiązuje się oczy szalikiem i prosi, by spacerowało po sali, następnie prosi się o pomoc dziecko, które staje się przewodnikiem dla kolegi. Dziecko z zawiązanymi oczkami ma poczucie braku bezpieczeństwa, gdy porusza się samo natomiast przy pomocy kolegi, mimo, iż go nie widzi, czuje się bezpieczniej. W ten sposób można ukazać Anioła stróża – jako pomocnika w drodze do Boga, który dba o nasze bezpieczeństwo i strzeże przed największym wrogiem – szatanem. Poprzez to kształtuje się również wrażliwość na potrzeby innych, wzajemną odpowiedzialność za siebie.


W środę przypominamy sobie bliskich zmarłych, modlimy się za nich. Szczególnie w listopadzie wychodzimy na cmentarz, by pomodlić się za zmarłych, zapalić znicze. Zatrzymujemy się także przy grobach żołnierzy, którzy oddali życie za naszą ojczyznę. Jednocześnie uwrażliwiamy dzieci na potrzebę wyciszenia i powagi, które należy zachować na cmentarzu. Pamiętając, że środa jest też dniem poświęconym św. Józefowi, podczas spaceru idziemy do figury świętego i prosimy go o opiekę.


Czwartek – dzień ustanowienia Eucharystii jest dla nas okazją, by w zakonnej kaplicy pomodlić się przed Jezusem wystawionym w Najświętszym Sakramencie. Poprzez modlitwę w kaplicy staramy się kształtować w dzieciach świadomość sacrum wypływającą z obecności Jezusa Eucharystycznego.


Szczególnym dniem pochylenia się nad tajemnicą Męki Pańskiej jest dla nas piątek. Staramy się uwrażliwiać dzieci na cierpienie i ból. Szczególną modlitwą otaczamy chorych i cierpiących. W ciągu dnia staramy się, by nasze zabawy były bardziej wyciszone.


W tej codzienności nie może zabraknąć miejsca na kształtowanie relacji rówieśniczej, którą buduje się poprzez zabawę organizowaną i inicjowaną przez same dzieci, poprzez wspólne bycie i uczenie się od siebie wzajemnie, poprzez nabywanie nowych umiejętności i pierwsze kroki stawiane na polu wzajemnego służenia sobie. Przypominanie o trzech ważnych słowach: proszę, dziękuję, przepraszam, które nigdy nie przestaną być aktualne i tworzą klimat radosnego przebywania ze sobą, także przyczynia się do budowania wzajemnej więzi.
Nasz dzień w przedszkolu kończymy refleksją nad własnym postępowaniem – jest to czas, kiedy każde dziecko i siostra dziękują Jezusowi za to, co udało się zrobić dobrego i przepraszają za każde popełnione zło. Ten czas jest bardzo dobrą okazją ku temu, by formować sumienie dziecka, uwzględniając możliwości poszczególnych etapów rozwoju, by stopniowo wprowadzać je w umiejętność odróżniania dobra od zła. Niezastąpionym momentem oddziaływania wychowawczego na sumienie dziecka jest właśnie akcentowanie dobra i ukazywanie go w otaczającym świecie, w drugim człowieku. Cenne jest też okazywanie dziecku zrozumienia i przebaczenia poprzez krytykę złego postępowania, a nie krytykę osoby. Ważnym jest, by uczyć dziecko właściwej oceny postępowania i odwagi naprawiania zła, umiejętności przepraszania za złe czyny – zarówno Boga, jak i bliźniego. Troska o wychowanie sumienia, bo tak można by nazwać refleksję nad własnym postępowaniem, jest zaczątkiem, który powinien doprowadzić do osobowej relacji z Bogiem – Ojcem miłosierdzia, który przebacza nam grzechy.


Pozwólcie dzieciom przyjść do Mnie…


Wskazania bł. Edmunda nie straciły na aktualności. Świadome, że naszym zadaniem obok wychowania jest głęboka troska o rozwój duchowy, pozwólmy dzieciom przyjść do Chrystusa… poprzez świadectwo własnego życia, poprzez miłość okazywaną: w rozmowie, w zabawie, w wyjaśnianiu trudnych zadań, w odpowiedzi na niekończące się pytania, w trosce o zdrowie, w delikatnym spojrzeniu, w łagodnym karceniu, w uśmiechu pomimo…, w tym wszystkim, co… nazywamy CODZIENNOŚCIĄ.
 „ Dzieci to jest nasz skarb, przez który jak nam się zdaje, możemy sobie najprędzej niebo wyjednać”- jak pisze bł. Edmund w Dzienniku- bo tak naprawdę proces wychowania jest dwustronny – ja daję cząstkę, a w zamian mogę otrzymać radość NIEBA.

 

sM. Eligia Garbacz