Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego
Pierwsze czytanie Dz 10, 34a- 37-45
Drugie czytanie: Kol 3, 1-4 lub 1 Kor 5, 6b-8
Ewangelia: J 20, 1-9
Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego
A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, [które mówi], że On ma powstać z martwych.
/J 20, 1-9/
1. W mojej modlitwie Słowem Bożym podążę sercem za Marią Magdaleną. Wczuję się w jej sytuację: idzie do grobu swego Mistrza i Pana. Towarzyszą jej ciemności. Nie tylko te spowodowane wczesną porą dnia. Jeszcze bardziej dotkliwa jest dla niej ciemność duszy, ta wewnętrzna, której źródłem jest brak obecności Jezusa. Jest w niej ból i tęsknota za Panem. Nie rozumie tego co się wydarzyło trzy dni temu, a mimo to... idzie do grobu. Widok kamienia odsuniętego od grobu pogłębia jeszcze bardziej jej niepewność i poczucie niezrozumienia sytuacji. Są takie wydarzenia w naszym życiu, które sprawiają nam ból, rodzą odczucie wewnętrznej ciemności, lęku, pustki i niezrozumienia. Jesteśmy wtedy podobni do Marii Magdaleny, która cierpi po odejściu Jezusa. Zauważmy jednak, że ona nie stoi w miejscu, nie zamyka się w swoim bólu. Idzie do grobu, czyli podejmuje jakieś działanie, szuka, idzie do przodu, a potem biegnie do Piotra i Jana.
2. Zobaczę reakcję uczniów na słowa Marii Magdaleny. Od razu wyruszają do grobu Jezusa. Zobaczę ich zdziwienie, zakłopotanie, ciekawość i być może... rodzącą się nadzieję. Chcą jak najszybciej sprawdzić co się stało. Muszą wejść do pustego grobu, by przekonać się, że tam nie ma już Jezusa. Muszą jeszcze raz wejść w ciemność wypełniającą grób, by uwierzyć, że nic nie jest w stanie zgasić prawdziwego Światła, którym jest Jezus. Odtąd ich życie już nie będzie takie jak przedtem. W ich sercach zaczyna dokonywać się cud wewnętrznej przemiany. Wiara w Zmartwychwstałego pozwoli im na nowo odnaleźć sens i cel życia.
Podziękuję dziś Jezusowi za Jego Zmartwychwstanie, zwycięstwo nad grzechem, złem i ciemnością śmierci. Poproszę Go o łaskę wewnętrznej przemiany, o odnalezienie sensu wydarzeń dla mnie niezrozumiałych. Uraduję się spotkaniem ze Zmartwychwstałym Panem!
s.M. Serafia Szymik