Zamyślenia u stóp krzyża
Przed nami Wielki Tydzień. Niech towarzyszą nam fragmenty Pisma Świętego, które „podprowadzą nas” bliżej Jezusa, bliżej KRZYŻA. Postarajmy się w natłoku różnych spraw zawodowych, rodzinnych, społecznych… pamiętać, że jesteśmy UKOCHANI PRZEZ BOGA. Pamiętajmy umysłem i sercem, że dla Jezusa głównym motywem przyjęcia krzyża była Jego Miłość do każdego z nas. Do każdego – bez wyjątku!
W liście św. Pawła do czytamy: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. (Ga 2,20)
ZAMYŚLENIA U STÓP KRZYŻA
W kościołach zasłaniamy krzyże, aby – paradoksalnie – na nie zwrócić uwagę. Bo nieraz jest tak, że człowiek zaczyna sobie cenić coś dopiero, gdy to straci. Nieraz dopiero, gdy tracimy zdrowie, to zaczynamy dostrzegać jego wartość. Albo jeszcze poważniejsza sytuacja: zaczynamy kogoś szanować dopiero wówczas, gdy poważnie choruje, albo dopiero wtedy, gdy go tracimy całkowicie poprzez jego śmierć. Zasłonięcie krzyża ma nas sprowokować także do myślenia: jak wyglądałby świat bez krzyża? Czas od piątej niedzieli Wielkiego Postu do Wielkiego Piątku, kiedy to krzyż jest uroczyście odsłaniany ma nas sprowokować do refleksji nad tym, czym jest krzyż: czym jest krzyż w moim życiu, czym w życiu Kościoła i społeczeństwa.
Dla człowieka niewierzącego krzyż jest znakiem hańby, miejscem tortur i kaźni dla groźnych przestępców; dla człowieka niewierzącego krzyż wiszący na ścianie – to niezrozumiała ozdoba, dwie belki zbite ze sobą. Jest jednak coś niezwykłego w krzyżu nawet dla niewierzącego, bo przecież człowiek obojętny religijnie właściwie powinien przejść obojętne wobec tego znaku, dla niego nic nieznaczącego. A przecież – wiemy jak wielu domaga się usunięcia krzyża z miejsc publicznych. Jest to niezwykłe roszczenie: przecież nawet nie powinni na ten znak zwrócić uwagi, a tak często w i przeszłości historii i dziś – ma miejsce walka z krzyżem i domaganie się jego usunięcia.
Dla człowieka wierzącego – krzyż jest narzędziem zbawienia; jest miejscem objawienia się miłości Boga, jest miejscem wywyższenia Jezusa Chrystusa. „A ja (mówi Pan Jezus), gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie. (Ewangelista dodaje) To powiedział zaznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć”. Śmierć Jezusa na krzyżu jest z jednej strony poniżeniem, a z drugiej – wywyższeniem. Bo ostatecznie śmierć prowadziła Jezusa do zmartwychwstania. Jeśli Jezus mówi, że przyciąga wszystkich do siebie, to znaczy, że pragnie dać nam (właśnie poprzez krzyż) zbawienie, chce nas doprowadzić do wiecznego szczęścia. Postawa wobec krzyża ma zatem kluczowe znaczenie dla naszego zbawienia.