Zapach chleba i dotyk historii
Zapach chleba i dotyk historii

W poranek 20 września 2022 r., radzionkowski autobus miejski wypełnił się Gwiazdkami – maluchy i średniaki oraz Słoneczkami - starszaki i zerówkowicze z Przedszkola Niepublicznego im. Bł. Edmunda Bojanowskiego. Śpiąca atmosfera panująca w autobusie od razu się ożywiła, dla wielu przedszkolaków przejażdżka miejskim autobusem to nie lada atrakcja, więc ich radość udzielała się także innym pasażerom, ale prawdziwa atrakcja była dopiero przed dziećmi i trzeba śmiało powiedzieć, że nie tylko przed nimi, a celem naszej edukacyjnej wyprawy było Muzeum Chleba znajdujące się w Radzionkowie.

 

Pod serdeczną opieką wychowawczyń s.M Emilii, Pani Sandry oraz s.M. Natalii a także pod niemniej serdeczną opieką Pani Edyty, mamy Klaudii, mamy Sylwii oraz woluntariuszki Weroniki zmierzaliśmy w miejsce pełne ciekawostek i historycznych eksponatów. Zapowiadał się dzień pełen wrażeń, doświadczeń, okazji do nauki, poznawania tego co dawne. Mieliśmy szczęście być pierwszą grupą tego dnia, więc spokój jaki tam panował wraz z przepięknie zaaranżowanym wejściem zapraszał nas do podróży w czasie.

 

Rozpoczęliśmy od oglądania filmu „Legenda o Bochenku Chleba”, aby zaraz potem zakasać rękawy i zmierzyć się z wcale niełatwym zadaniem jakim było wykonanie warkocza z ciasta. Po wysłuchaniu instrukcji, otrzymaniu własnego kawałka ciasta, zajęciu miejsca przy stołach zapanowało skupienie, bo rolowanie i zaplatanie pochłonęło zarówno dzieci jaki i wspierające ich opiekunki.

Po skończonym doświadczeniu piekarskim nadszedł czas na odkrywanie tajemnic poszczególnych pomieszczeń, poznawanie przedziwnych urządzeń, przedmiotów i naczyń, które służyły naszym przodkom dawniej i nie tak dawno. W trasę po muzeum wyruszyliśmy przy dźwiękach metalowej gramofonowej płyty z dziurami i o dziwo dźwięki te wcale nie były przykre dla uszu. Było sporo zagadek dotyczących prezentowanych eksponatów, na które trudno było znaleźć odpowiedź. Były oczywiście urządzenia piekarskie, ale i inne urządzenia oraz przedmioty gospodarstwa domowego. Wiele było ciekawych i nieco zabawnych przedmiotów, które używane były dawniej jak np. specjalna filiżanka dla panów z wąsem, która była tak zrobiona, aby wąs nie ulegał zamoczeniu, albo filiżanka do picia rosołu, tak zbudowana, że można było pić rosół z tłuszczem albo bez.

 

Nasze przedszkolaki miały też okazję zasiąść w szkolnych ławkach, popisać na drewnianych tabliczkach, dowiedzieć się co to kałamarz i że kiedyś obowiązywały fartuszki a dumą ucznia była szkolna tarcza. Po wizycie w galerii pierwszych komputerów i starych telefonów oraz innych ciekawostek elektronicznych przyszedł czas na delektowanie się upieczonymi w międzyczasie dziełami naszych rąk, czyli warkoczami z ciasta. Każde dziecko próbowało zidentyfikować swój niepowtarzalny wypiek.

 

Wizyta w tym niezwykłym muzeum była niezwykle bogatym doświadczeniem edukacyjnym dla dzieci i potwierdzeniem, że kiedyś też było fajnie.

 

s.M. Natalia Kiełtyka