Życie zakonne. Różne drogi. Różne historie...
Życie zakonne. Różne drogi. Różne historie...

 

 

Pan nieustannie powołuje.

Dotyka ludzkiego serca, aby zabiło mocniej Jego miłością.

Jedną z dróg, którymi prowadzi, jest życie konsekrowane.

 

 

Nim jednak, stanie się ono konkretną rzeczywistością dla młodej dziewczyny, jest etap formacji, czyli rozeznawania i wsłuchiwania się w głos Boga. Nowicjat jest bezpośrednim przygotowaniem do złożenia ślubów zakonnych: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Charakteryzuje się „odejściem” od wszystkiego, co może rozpraszać serce i utrudniać odpowiedź na pytanie: Czy Bóg jest dla mnie wszystkim? Czy miłość Boga jest dla minie najdroższym skarbem?

 

HISTORIĄ DROGI DO FURTY KLASZTORNEJ

dzielą się

siostry nowicjuszki z naszego Zgromadzenia

 

W KAMERUNIE

 

 

SŁUŻYĆ POTRZEBUJĄCYM I DZIECIOM! 

 

 

Dziękuję Panu Bogu za dar powołania i za łaski którymi nieustannie mnie obdarza. Zgromadzenie Sióstr Służebniczek poznałam przez ks. proboszcza mojej parafii. Podczas nauki w liceum chciałam zmienić szkołę, ksiądz proboszcz zaproponował mojemu tacie internat w Mandamie prowadzony właśnie przez to Zgromadzenie. Była to dla mnie okazja do rozeznania drogi życia. Odpowiedziałam pozytywnie na głos powołania dzięki modlitwie. Bardzo lubiłam modlitwę różańcową i adorację Najświętszego Sakramentu. Świadectwo życia Sióstr Służebniczek i ich zaangażowanie w pełnioną posługę umocniły moją decyzję. To co najbardziej pociąga mnie w charyzmacie to służba potrzebującym i dzieciom.

s. nowicjuszka Margerite

 

 KAŻDY DLA NIEJ BYŁ WAŻNY!

 

 


Zgromadzenie Sióstr Służebniczek poznałam przez ruch Cop Monde. Byłam wtedy w Mayo Galké. Siostry z Tcholliré przyjeżdżały na spotkania dla dzieci. Zawsze chciałam być jak siostra, która interesowała się nami. Każdy z nas był dla niej ważny. Moi rodzice nauczyli mnie modlitwy i przekazali mi jej niepodważalną wartość. Dzięki modlitwie mogłam odpowiedzieć na głos powołania. W charyzmacie Sióstr Służebniczek pociąga mnie służba dzieciom, chorym i starszym.

s. nowicjuszka Monique

 

W POLSCE

 

 

MAŁE NACZYNIE

 

 

Pochodzę z parafii św. Stanisława w Fałkowicach. Od najmłodszych lat byłam blisko Kościoła. Znałam Siostry Służebniczki pochodzące z mojej parafii. W swoim życiu odkrywałam głos powołania poprzez różne sytuacje, ludzi i wiele znaków. Dostrzegałam miłość Pana Boga wobec mnie w mojej codzienności. Obserwując siostry zachwycałam się ich pasją życia, radością. Zrodziło się we mnie pytanie: Co sprawia, że tak promieniują szczęściem? Wniosek był jeden: wewnętrzna relacja z Panem Bogiem. To od Niego czerpią siłę!

 

Głos w moim sercu „Pójdź za Mną” pojawiał się coraz częściej, a Pan Bóg czekał na odpowiedź. Dawał i daje wolność. Pojawiały się wątpliwości. Słysząc, że Pan Bóg stworzył nas do świętości, a nie do doskonałości, przypomniałam sobie słowa: „Wystarczy ci mojej łaski, moc w słabości się doskonali”. Odpowiadając na Bożą miłość widzę, jak Jego Miłość przelewa się przeze mnie. Ja jestem tylko „małym naczyniem”.

 

Chcę żyć służbą. Służyć Bogu w ludziach, których stawia na mojej drodze. Pięknym przykładem, wzorem takiej służby jest dla mnie Maryja, którą chcę naśladować. Przeżywając czas formacji, coraz bardziej pogłębiam charyzmat, wpatruję się w życie Ojca Założyciela. Jest to niezwykła postać, która nadal mnie inspiruje. Jestem pod wrażeniem jego podejścia do dzieci, troski o wychowanie młodego człowieka. Zadziwia mnie jego wszechstronność i serdeczne relacje z ludźmi. To Ojciec z sercem na dłoni! Tego chcę od niego się uczyć. Słowa bł. Edmunda: „Tylko mocno zakorzenione drzewa mocno stać będą”- pięknie wpisują się w mój aktualny etap formacji, bo nowicjat - to czas zakorzeniania się w Bogu i w Zgromadzeniu.

 s. nowicjuszka Justyna

 

 PROSTY ZNACZY WOLNY

 

 

Pochodzę z Pawonkowa, z parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Pierwszą Siostrę Służebniczkę poznałam już w przedszkolu. Siostra Lidia, o której mowa, uczyła mnie przez całą szkołę podstawową i przygotowywała mnie do sakramentu I-ej Komunii św. Po wielu latach poszukiwania swojego powołania i poznawania sióstr z różnych zgromadzeń, Pan mnie przyprowadził właśnie do Sióstr Służebniczek, za co jestem Mu bardzo wdzięczna! Jakby na nowo, już zupełnie inaczej, zachwyciła mnie prostota, radość, otwartość, naturalność Służebniczek! Teraz już wiem, że uczy tej postawy Założyciel: „Prosty znaczy wolny.” PROSTOTA, łączy się z wolnością, a wolność z MIŁOŚCIĄ. „Bóg jest Miłością”!!! Miłość – kocha mnie i prowadzi do wolności, abym sama kochała coraz bardziej. Miłość, do niczego nie zmusza, tylko pozwala wybrać – Jeśli chcesz, chodź! Tak mnie pociągnęła Miłość, która uczy mnie służby, zawierzenia, dążenia do świętości w codzienności – w tym co małe, zwyczajne, co się dzieje „tu i teraz”.


Właśnie tak rozeznawałam swoje powołanie, a teraz z każdym dniem coraz bardziej je odkrywam. Powoli i cierpliwie, krok po kroku. Pan Bóg już od dawna mówił w głębi mego serca – „Pójdź za Mną!” Przez długi czas niedowierzałam, że to rzeczywiście On. Na parę lat wołanie ucichło, ale wróciło ponownie w czasie moich studiów. Wtedy Pan Bóg postawił mi na drodze ludzi, którzy pomogli mi zobaczyć, że On naprawdę mnie potrzebuje… Mnie, właśnie taką: nieco zamkniętą i niewierzącą w swoje możliwości. JEZUS zna mnie najlepiej! Teraz już razem z Jego łaską mówię odważnie: „Oto ja, poślij mnie!”

s. nowicjuszka Małgorzata

 

 UCZĘ SIĘ BYĆ SŁUŻEBNICZKĄ MARYI

 

 

Mam 21 lat. Pochodzę z Widowa, małej wioski na terenie parafii Poniszowice. Choć głos powołania towarzyszył mi od najmłodszych lat życia, dopiero gdy poznałam Siostry Służebniczki, zaczęłam go rozumieć i zapragnęłam oddać swoje życie Bogu. Dnia 16 lipca 2020 roku przekroczyłam próg klasztoru, zostawiając to, co po ludzku mogłoby wydawać się lepsze i bardziej opłacalne. Tak zaczęła się moja droga z Jezusem...


Czas formacji jest dla mnie czasem poznawania Zgromadzenia, jego charyzmatu, wpatrywania się w postać naszego Ojca Założyciela, a przede wszystkim budowania głębszej relacji z Panem. Każdego dnia uczę się tego, co znaczy być Służebniczką i jak w codzienności służyć Bogu na wzór Maryi. Mam nadzieję, że kolejny etap, w który wkraczam z wielką wdzięcznością, pomoże mi jeszcze bardziej odkrywać to, do czego zaprasza mnie Pan.

s. nowicjuszka Daria

 

 

POD JEDNYM DACHEM Z JEZUSEM

 

 

Pochodzę z parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Mysłowicach-Brzezince. Siostry Służebniczki znam od dzieciństwa, bo uczyły mnie już w przedszkolu, przez szkołę podstawową i gimnazjum. Już w podstawowej szkole „ciągnęło mnie” do sióstr. Bardzo lubiłam rozmawiać z siostrami na przerwach międzylekcyjnych. Zdarzyło mi się nawet być w ogrodzie przyklasztornym na grillu i zabawach zorganizowanych dla dzieci. Obserwując siostry pociągało mnie to, że są radosne.

 

Z czasem zapragnęłam głębszej relacji z Jezusem. Pewnego dnia jedna z sióstr zaprosiła mnie, abym pojechała na rekolekcje do Panewnik. Moje odwiedziny w klasztorze były coraz częstsze. Ilekroć tam przyjeżdżałam myślałam o tym, że siostry to mają wielkie szczęście, bo mieszkają pod jednym dachem z Panem Jezusem (w każdym klasztorze jest kaplica z Najświętszym Sakramentem), i że mogą Go nazywać swoim Oblubieńcem. Coraz uważniej obserwowałam siostry w różnych ich posługach.

 

Odczytywałam Boże zaproszenia do życia zakonnego. Jednym z znaków, które potwierdziły moją decyzje o wstąpieniu do klasztoru, było odpustowe kazanie w mojej rodzinnej parafii i słowa z Ewangelii: „Maryja z POŚPIECHEM poszła do Elżbiety”. Zmotywowały mnie one do tego, by nie stać w miejscu, ale wyruszyć w drogę. Z czasem także poznałam i pokochałam naszego założyciela, Edmunda Bojanowskiego. Często zdarza mi się mówić do niego „Ojcze”. Tak! Tak właśnie go odkrywam - jako ojca, który się mną opiekuje z nieba, czasem darzy mnie swoim serdecznym uśmiechem, a czasem napomnieniem. Czas formacji pozwala mi także patrzeć na doskonały wzór, jakim jest dla mnie Maryja i uczyć się od Niej, jak zgłębiać relacje z Bogiem; uczy jak być służebniczką w zwykłej codzienności.

s. nowicjuszka Aneta

 

PYTANIE O SZCZĘŚCIE

 

 

Do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP NP wstąpiłam 26 sierpnia 2021 r.Pochodzę z Rydułtów, z parafii pw. Matki Bożej Uzdrowienia Chorych. Mam już za sobą pewien bagaż doświadczenia: zdobyta wiedza z dziedziny budowlanej, doświadczenie w pracy zawodowej, więź z chłopakiem… jednak równolegle z codziennym życiem wewnątrz serca pojawiała się pewnego rodzaju tęsknota i poszukiwania Boga. Niezależnie od tego gdzie byłam i co robiłam, nieustannie odczuwałam, że czegoś mi brakuje. Trwałam więc na modlitwie adoracyjnej, uczestniczyłam w rekolekcjach oraz w czynnym życiu parafialnym. Stale pojawiało się pytanie o szczęście i sens życia. Trwając w tym zmaganiu przez parę lat, zadawałam Bogu konkretne pytania, a On konkretnie mi odpowiadał. Z Bożej Opatrzności nawiązałam kontakt z moim byłym ks. proboszczem, z którym szczerze rozmawiałam o moich najskrytszych wątpliwościach dotyczących życia i powołania. Kapłan wskazał mi Zgromadzanie Sióstr Służebniczek. Razem z nim pojechałam na jedną z placówek sióstr i po tym spotkaniu nie miałam już wątpliwości! Aktualnie, po roku życia we wspólnocie zakonnej, poznałam głębiej charyzmat Zgromadzenia, Założyciela oraz duchowość maryjną. Teraz mogę już powiedzieć, że wybór Zgromadzenia jest właściwy i z otwartością wchodzę w kolejny etap - nowicjat.

s. nowicjuszka Agnieszka

 

 

 

MODLITWA O POWOŁANIA

DO KAPŁAŃSTWA I ŻYCIA KONSEKROWANEGO

Modlitwa Jana Pawła II

 

Do Ciebie, Panie, zwracamy się z ufnością! Synu Boży, posłany przez Ojca do ludzi wszystkich czasów i żyjących w każdym zakątku świata! Błagamy Ciebie, za pośrednictwem Maryi, Matki Twojej i Matki naszej: spraw, aby w Kościele nie brakowało powołań, zwłaszcza do szczególnej służby Twemu Królestwu.

 

Jezu, jedyny Zbawicielu człowieka! Modlimy się do Ciebie za naszych braci i za nasze siostry, którzy odpowiedzieli "tak" na Twoje powołanie do kapłaństwa, do życia konsekrowanego i do misji. Spraw, aby ich życie odnawiało się każdego dnia i stawało się żywą Ewangelią.

 

Panie miłosierny i święty, nadal posyłaj swoich robotników na żniwo Twojego Królestwa! Pomagaj tym, których powołujesz, by Cię naśladowali w naszych czasach: spraw, by kontemplując Twoje oblicze, przyjmowali z radością tę przedziwną misję, którą im powierzasz dla dobra Twego Ludu i wszystkich ludzi.

 

Ty, który jesteś Bogiem i żyjesz, i królujesz z Ojcem i Duchem Świętym na wieki wieków. Amen.