„Najważniejsza jest miłość”
„Najważniejsza jest miłość”

Jestem cały Twój Jezu i wszystko co mam do Ciebie należy

przez Maryję Twoją Najświętszą Matkę...

 

 

Chcąc przybliżyć świetlaną postać Kardynała Stefana Wyszyńskiego, w szczególny sposób należy podkreślić Jego powołanie do świętości. Podobnie jak bł. Edmund Bojanowski, swoją duchowością okazywał On dobroć, miłość Bogu i ludziom. Wszystko postawił na Maryję, Jej zawierzył i zaufał. Tytuł Prymasa Tysiąclecia nadał mu św. Jan Paweł II. 12 września 2021 r.został ogłoszony błogosławionym. Z okazji 40 rocznicy Jego śmierci rok 2021 został ogłoszony Rokiem Prymasa Stefana Wyszyńskiego.

 

W dniach od 14 do 16 października tego roku nasza Rodzina Bł. Edmunda Bojanowskiego pielgrzymowała, śladami kardynała Wyszyńskiego, po ziemi warmińsko-mazurskiej. W pierwszej kolejności odwiedziliśmy Gietrzwałd, czyli małą wieś między Olsztynem a Ostródą. Zasłynęła ona za sprawą objawień Matki Bożej. Zachwyceni urokami złotej polskiej jesieni odkrywaliśmy miejsca słynące cudami: Aleję Różańcową, Cudowne Źródełko, Drogę Krzyżową i Sanktuarium. W głównym ołtarzu bazyliki znajduje się słynący cudami obraz Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. W jego górnej części, na podtrzymywanej przez aniołów wstędze, znajduje się napis: „Bądź pozdrowiona Królowo Nieba, bądź pozdrowiona Pani Aniołów.” Tutaj też wzięliśmy udział we Mszy św., która bardzo nas ubogaciła. Wydarzenia na Warmii sprzed 145 lat to jedyne objawienia Maryjne w Polsce, oficjalnie potwierdzone przez kościół oraz uznane przez Stolicę Apostolską za autentyczne. Maryja ukazała się wówczas dwóm dziewczynkom i poprosiła o codzienne, gorliwe odmawianie różańca.

 


Następnymi miejscowościami na naszym pielgrzymim szlaku były Stoczek Warmiński i Święta Lipka. Te wyjątkowe miejsca, ich tajemnice i historię poznaliśmy dzięki wiedzy przewodniczki oraz zakonnika brata Romana. Św. Lipka to znane, ukochane przez kardynała, sanktuarium maryjne naznaczone szczególnym działaniem łaski Bożej. Z zachwytem wysłuchaliśmy tutaj koncertu na unikatowych organach z ruchomymi figurami. Budynek sanktuarium, jego dziedziniec, samo wnętrze, cudowny obraz, lipa z figurką Maryi i cudowny Krzyż, pięknie wykonane freski na ścianach i suficie na zawsze pozostaną nam w pamięci. Tam, w kaplicy z wizerunkiem Świętolipskiej Matki Bożej, jakoś inaczej wyczuwało się realną obecność bł. Stefana Wyszyńskiego w znaku relikwii. Modliliśmy się za Jego przyczyną we wszystkich sprawach naszej Ojczyzny i Kościoła oraz o pokój na świecie, zwłaszcza na Ukrainie. Wśród wielu relikwii znajdujących się w sanktuarium była również bł. Jolanta, co było dla mnie niebywałą niespodzianką.

 


Bł. Kardynał Wyszyński niestrudzenie bronił Kościoła przed niebezpieczeństwami, które zagrażały mu ze strony komunizmu. Dlatego ówczesne władze postanowiły aresztować Prymasa mając nadzieję, że w ten sposób rozbiją jedność Kościoła. Został uwięziony w Stoczku Warmińskim, gdzie warunki były bardzo trudne. Kardynał boleśnie odczuwał swoje odłączenie od ludu Bożego. Wyznał to w zapiskach więziennych „Związano mi ręce i nogi […]. Rwie się dusza moja do ołtarzy Pańskich, do wspólnej modlitwy, do woni kadzideł, do świateł ołtarzowych, do śpiewu ludu”. W czasie pobytu w stoczkowskim więzieniu miało miejsce niezwykłe wydarzenie dla maryjnej pobożności ks. Prymasa. Chodzi o osobiste oddanie się Matce Najświętszej w macierzyńską niewolę, którego dokonał 8 grudnia 1953 r., w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, przed obrazem Świętej Rodziny: „Oddałem się dziś przez ręce Najlepszej Matki w całkowitą niewolę Chrystusowi Panu. W tym widzę łaskę dnia, że sam Bóg stworzył mi czas na dokonanie tego radosnego dzieła”. Ks. Prymas przebywał w Stoczku przez blisko rok. Urządzono tu Izbę Pamięci, w której zostały zgromadzone pamiątki związane z Jego pobytem w Stoczku Klasztornym oraz życiem i działalnością jako Pasterza Kościoła w Polsce. Przykład Prymasa Tysiąclecia uczy bezgranicznego zawierzenia Matce Bożej.

 


Myślę, że pielgrzymka ta była wyjątkowym wydarzeniem duchowym oraz integracyjnym. Bardzo nas do siebie zbliżyła. Z pewnością wszyscy pielgrzymi miło wspominają ognisko, wspólne pieczenie kiełbasek, śpiew przy akompaniamencie gitary Krzysia Bugli, jak i gościnny Dom Pielgrzyma im. Jana Pawła II. Słowa wdzięczności chcę skierować szczególnie do Andrzeja Stanika, który wszystko to wspaniale zorganizował oraz do S.M. Patrycji Grodzieńskiej, która otoczyła nas troskliwą opieką. Dziękuję również kierowcy za bezpieczną jazdę. Jak to dobrze, że są wspomnienia, raj, z którego nas nikt nigdy nie wypędzi, zdjęcia, pamiątki i woda z Cudownego Źródełka.

 

Czasem wdzięczność trudno ubrać w słowa –
wtedy proste dziękuję zawiera wszystko, co chcemy wyrazić.

 

W imieniu uczestników pielgrzymki:
serdeczne Bóg zapłać,

Jola Pyz